Brytyjska premier Theresa May podczas swojej wizyty w Republice Południowej Afryki poparła tamtejszą reformę rolną, której głównym celem jest odebranie ziemi pozostałym jeszcze w tym kraju białym farmerom. May zaznaczyła przy tym, iż jej kraj będzie wspierać tylko zmiany zgodne z prawem i uchwalone demokratycznie, przy czym nie ukrywała ona, że głównym obszarem jej zainteresowania jest możliwość gospodarczej ekspansji jej kraju w Afryce.
Szefowa brytyjskiej Partii Konserwatywnej odniosła się do reformy rolnej podczas konferencji w Kapsztadzie. Podkreśliła ona, że jej kraj w pełni popiera zmiany przygotowane przez południowoafrykańskiego prezydenta Cyrila Ramaposę, ale pod warunkiem, iż odbędą się one z poszanowaniem prawa oraz będą miały demokratyczny charakter. May miała już rozmawiać na ten temat z Ramaposą podczas jego wizyty w Londynie, a także poruszyła tę kwestię podczas swojej własnej podróży do RPA.
Brytyjska premier chwaliła przy tym podejście władz RPA do reformy, ponieważ jej zdaniem mają one uwzględniać konsekwencje gospodarcze i społeczne tych zmian, dzięki czemu nie zostaną one zaprzepaszczone. May nie ukrywała w trakcie wizyty, że jej celem jest ekonomiczna ekspansja w Afryce, a także powstrzymanie procesów migracyjnych poprzez tworzenie miejsc pracy dla Afrykanów na ich własnym kontynencie.
Reforma rolna wprowadzona przez południowoafrykańską skrajną lewicę przewiduje wywłaszczenie białych farmerów z ich ziemi, nie przyznając im jednocześnie odszkodowania. Objęte zmianami nie zostaną jednak budynki mieszkalne Burów, ani też należące do nich obiekty przemysłowe. Sami biali rolnicy uważają, iż prawo przyjęte na początku roku jest elementem zemsty czarnej ludności i prowadzi do eskalacji przemocy wobec białych mieszkańców RPA.
Na podstawie: timeslive.co.za, qz.com.