Cameron oświadczył, iż od imigrantów przybywających na Wyspy Brytyjskie będzie się bezwzględnie wymagać znajomości języka angielskiego oraz poszanowania liberalnych wartości – premier ostrzegł muzułmańskie stowarzyszenia, że jeśli nie będą szanować praw kobiet i promować integracji, nie będą mogły liczyć na żadne dotacje z budżetu państwa. Dodał również, że dotychczasowa polityka multikulturalizmu zostanie zastąpiona „muskularnym liberalizmem ”.
Tymczasem z niedawno przeprowadzonych badań wynika, że ponad połowa dzieci w wieku poniżej 16 lat w Birmingham (drugie co do wielkości miasto Wielkiej Brytanii) i Leicester to czarni, Azjaci lub członkowie innych mniejszości etnicznych, zaś a białe dzieci stanowią już zaledwie 47 proc. Naukowcy przewidują, że w roku 2026 liczba białych dzieci w Birmingham spadnie do 36%., zaś w Leicester do 31,8 proc.
Czy zatem „muskularny liberalizm ”, który już w formie „niemuskularnej” zamienił Wielką Brytanię w państwo bijące wszelkie rekordy w absurdach politycznej poprawności, będzie w stanie powstrzymać coraz bardziej postępujący proces stopnionego wypierania przez mniejszości(?) etniczne rdzennych mieszkańców Wysp Brytyjskich? Na to pytanie niech każdy z czytelników odpowie sobie sam.