Parlament Węgier przyjął w poniedziałek nowelizację ustawy o prawie azylowym. Dzięki niej procedury wobec osób ubiegających się o azyl mają znacznie przyspieszyć. Węgrzy zdecydowali też o zatwierdzeniu projektu budowy ogrodzenia na granicy z Serbią, skąd do Unii Europejskiej przybywają nielegalny imigranci.
Projekt nowelizacji prawa został zgłoszony przez ministra spraw wewnętrznych Sandora Pintera z Fideszu, który przedstawił jej założenia w ubiegłym tygodniu. Nowe przepisy łączą w jeden dwa etapy badania tożsamości osób ubiegających się o azyl, a także pozwalają na przesłuchiwanie ich w miejscach odosobnienia. Jednocześnie osoba składająca podobny wniosek otrzyma status aresztowanego, więc nie będzie mogła opuszczać obozu dla uchodźców.
Parlament przyjął też wniosek o wywłaszczenie właścicieli gruntów, znajdujących się przy granicy Węgier z Serbią. Dzięki temu powstać ma zapowiadany od czerwca płot, odgraniczający oba kraje. W ubiegłym tygodniu premier Viktor Orban rozmawiał na ten temat ze swoim serbskim odpowiednikiem Aleksandarem Vucićem który początkowo mocno krytykował ten projekt.
Zastępca lidera frakcji parlamentarnej Fideszu Gergely Gulyas powiedział po głosowaniu, że tym samym Węgrzy dbają o bezpieczeństwo Europy. Napływ imigrantów ekonomicznych (uchodźcy polityczny to jedynie 8-9 na 100 osób ubiegających się o azyl) w obecnym tempie nie jest bowiem mile widziany, a także zagraża tożsamości narodów europejskich.
Innego zdania jest węgierska lewica. Partia Razem (Egyutt) uważa, że rządzący wpadli w anty-imigracyjny amok i planowane ogrodzenie jest „nieludzkie”. Dialog dla Węgier zwrócił się do prezydenta Janosa Adera, aby ten nie podpisywał ustawy, ponieważ narusza ona podstawowe prawa człowieka.
na podstawie: dailynewshungary.com