Komisja Europejska wszczęła „śledztwo” w związku z ustawą, którą Węgry przyjęły pół roku temu. W jej myśl od początku 2014 roku w całych Węgrzech ma zacząć obowiązywać zakaz budowy centrów handlowych, których powierzchnia będzie przekraczała 300 metrów kwadratowych.
Ustawa ta, która w efekcie będzie chronić węgierską gospodarkę oraz miejscowe sklepy przed hegemonią wielkopowierzchniowych kompleksów ponadnarodowych korporacji, stała się solą w oku „europejskich” władz, będących częściowo ekspozyturą wspomnianych korporacji. Obecnie około 70 procent handlu detalicznego na Węgrzech to domena gigantycznych centrów handlowych.
Na skutkach wprowadzenia ustawy stracą tacy wielcy międzynarodowi gracze jak Lidl, Aldi, Tesco czy Auchan. Powołując się na hipotetyczną „niezgodność z unijną zasadą wolnego przepływu kapitału i ludności”, Komisja Europejska zamierza zbadać decyzję węgierskich władz, jednak te zostawiły sobie furtkę w treści ustawy. Decyzją ministra gospodarki Gyorgy Matolcsyego może zostać wydane w drodze wyjątku zezwolenie na budowę kompleksu powyżej 300 metrów kwadratowych.
na podstawie: portalspozywczy.pl