Rządzący Fidesz rozpoczął akcję zbierania podpisów pod petycją, w której Węgrzy mają sprzeciwić się przyjęciu przez ten kraj imigrantów narzuconych przez Komisję Europejską. Prawica obawia się przede wszystkim wzrostu przestępczości i napływu terrorystów.
O rozpoczęciu akcji poinformował Lajos Kósa, poseł i wiceprezes Fideszu. Nazwał on obowiązkowy system redystrybucji imigrantów pozbawionym sensu i niezgodnym z traktatami międzynarodowymi. Napływ imigrantów jest bowiem de facto inwazją, której to rozwiązanie nie powstrzyma. Kósa zauważył, że krajami docelowymi dla imigrantów są Niemcy, Dania i Szwecja, a nie mogą oni być pilnowani przez cały czas, aby nie uciekli z Węgier.
Polityk Fideszu stwierdził, że nikt nie był pytany o to, czy popiera system kwot imigrantów, łącznie z Węgrami, które musiałyby w ciągu następnych pięciu lat przyjąć blisko 160 tys. osób. Dokładnie tyle ile liczy sobie Segedyn, będący trzecim co do wielkości miastem kraju.
Posłanka Ildikó Gáll poprosiła o poparcie petycji wszystkie osoby, które uznają brak podstaw prawnych do rozlokowania uchodźców, a także uważają to rozwiązanie dla niekorzystne dla interesu narodowego. Podpisy mają być zbierane przez działaczy Fideszu i organizacji obywatelskich, i następnie wysłane do Brukseli.
Na podstawie: dailynewshungary.com.