Wraz z rozpoczynającym się szczytem Rady Europejskiej, w obozie dla uchodźców w węgierskim Röszke wybuchł bunt. Jak poinformował rzecznik rządu Zoltan Kovacs, imigranci nie chcieli zgodzić się na zostawienie swoich odcisków palców, a także domagali się wydania im wiz.
Według relacji węgierskich mediów, do zdarzenia doszło w czwartek popołudniu we wsi Röszke przy granicy z Serbią, gdzie znajduje się prowizoryczny obóz dla uchodźców. Zaczęli oni krzyczeć oraz skandować „Wolność” i „ONZ” w języku angielskim. Do akcji musiały wkroczyć policyjne oddziały prewencji oraz pomagający im komandosi. Sytuację opanowano po około dwóch godzinach, choć nie wiadomo co działo się w położonym na terenie obozu hangarze.
Jak poinformował rzecznik rządu Zoltan Kovacs, uchodźcy nie chcieli zostawić swoich odcisków palców i innych danych biometrycznych zgodnych z konwencją dublińską, a także narzekali na nieotrzymanie wiz uprawniających do pobytu na terenie Unii Europejskiej. Imigranci mają twierdzić, że służby w Grecji i Macedonii kierują ich na Węgry, jako miejsca gdzie otrzymają oni niezbędne dokumenty pozwalające na osiedlenie się w Europie.
na podstawie: alfahir.hu, hvg.hu.