Blisko tonę owoców otrzymali węgierscy żołnierze, którzy od kilku tygodni budują ogrodzenie na granicy Węgier z Serbią. To prezent od okolicznych sadowników, doceniających wkład armii w powstrzymanie nielegalnej imigracji.
Arbuzy, jabłka, gruszki i nektarynki otrzymali żołnierze pracujący przy budowie płotu nieopodal miejscowości Mórahalom. Do akcji dołączyli się sadownicy z blisko piętnastu gmin przy granicy węgiersko-serbskiej, zrzeszeni w kilku organizacjach rolniczych. Chcieli tym samym podziękować armii wkładającej wiele wysiłku w ochronę Węgier przed zalewem nielegalnych imigrantów.
Płk. Ferenc Bator, odpowiedzialny za nadzór nad budową, stwierdził, że żołnierze są zaszczyceni, iż lokalna społeczność docenia ich ciężką pracę w nieludzkim upale pochodzącym w ostatnich tygodniach do blisko 40 stopni Celsjusza.
Rolnicy wypowiadający się dla mediów twierdzą, że sami doznali szkód ze strony nielegalnych imigrantów przekraczających granicę, którzy mają być coraz bardziej aroganccy wobec mieszkańców.
Na podstawie: mno.hu, hirado.hu.