Rośnie napięcie wokół sprawy kupców, którzy swoje miejsce pracy mieli w podziemiach Dworca Centralnego. Administrująca tą atrakcyjną przestrzenią spółka horrendalnie podniosła czynsz za wynajem, przygotowując sobie grunt pod przygotowanie lokali dla bardziej ekskluzywnej klienteli – inaczej nie można bowiem traktować podwyżki czynszu o 400% miesięcznie.
Reakcją kupców jest trwająca już wiele tygodni okupacja niedawnych miejsc pracy, jak również gwałtownie przerwany protest w przestrzeni publicznej jaką jest miejski ratusz. Wczoraj doszło do przepychanek między broniącymi swoich miejsc pracy przed grabieżą kapitału, a wynajętą w celu pacyfikacji bezbronnych ludzi ochroną. Uniemożliwili oni przekazanie żywności dla osób okupujących jeden z lokali.
W obawie przed niewpuszczeniem do lokalu protestujący ograniczyli do minimum potrzeby fizjologiczne prognozując, iż każde wyjście obarczone jest ryzykiem ponownego nie wpuszczenia na teren pawilonu. W środę miało miejsce apogeum konfliktu, które doprowadziło do starcia między wynajmowanymi przez spółkę Warszawską Przejścia Podziemne ochroniarzami a kupcami, w wyniku której agresja tych pierwszych rzekomo zniszczyła sporny lokal.
Organizatorzy protestu w wyniku takiego finału sprawy, wylegitymowani przez policję, zrezygnowali z ryzyka jakie niosła kontynuacja okupacji i zawiesili ją. Sama koncepcja walki kupców jednak będzie trwać.
Niedawni pracownicy podziemi Dworca Centralnego żądają anulowania decyzji, na mocy której WPP administruje wspomnianymi podziemiami. Jako naczelny argument wysuwając fakt, iż wspomniana spółka otrzymała od ZDM możliwość zajęcia pasa drogowego bez możliwości podnajmowania go osobom trzecim.
na podstawie: PAP, źródła własne