Już za niecałe dwa tygodnie w Sejmie rozpocząć ma działalność zespół polsko-syryjski, mający zastępować zlikwidowaną dwie kadencje temu grupę również zajmującą się kontaktami naszego kraju z Syryjską Republiką Arabską. Liberalne media są już przerażone, ponieważ w inauguracji jego działalności ma wziąć udział Bassem Jouman Agha, czyli szef syryjskiej misji dyplomatycznej w Warszawie.
Zespół polsko-syryjski, stojący w parlamentarnej hierarchii o szczebel niżej od oficjalnej grupy, rozpocznie swoją aktywność już 14 grudnia. Wśród jego założycieli znaleźli się między innymi prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki czy poseł Paweł Skutecki z ruchu Kukiz’15, który był już napiętnowany przez liberalny mainstream za spotkania z syryjskim prezydentem Baszarem al-Assadem, czy też przedstawicielami libańskiego Hezbollahu.
Ogłoszony już regulamin na razie trzyosobowego zespołu przewiduje, iż celem jego działania jest odbudowa wzajemnych relacji polsko-syryjskich, inicjowanie współpracy między Polską a Syrią na różnych płaszczyznach, a także udzielanie pomocy syryjskim uchodźcom.
Liberalne media na czele z dziennikiem „Rzeczpospolita” już alarmują, że zespół może opowiadać się za obecnymi syryjskimi władzami, co jest oczywiście „skandaliczne” z powodu niepotwierdzonych doniesień o użyciu broni chemicznej przez Syryjską Armię Arabską. Przepytywany przez gazetę wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Robert Tyszkiewicz z Platformy Obywatelskiej, bredzi więc o „skandalu” i „inspiracji Rosji”.
Na podstawie: rp.pl, sejm.gov.pl.