Już niedługo w Rybniku uruchomiona zostanie pierwsza w Polsce przychodnia dla imigrantów z Ukrainy. Według jej twórców wielu z Ukraińców nie zna wystarczająco dobrze języka polskiego, dlatego ma problem z porozumieniem się z polskimi lekarzami. W tym samym czasie zamykane są kolejne oddziały miejscowego szpitala.
Portal Rybnik.naszemiasto.pl informuje, że jeszcze w te wakacje rozpocznie działalność „prawdopodobnie pierwsza w Polsce przychodnia zdrowia dedykowana Ukraińcom i prowadzona przez lekarzy z Ukrainy”. Cytowani przez serwis Ukraińcy są zadowoleni z tej inicjatywy, bo zwłaszcza przez wprowadzenie teleporad w czasie pandemii koronawirusa mają oni kłopot z kontaktem z polskimi lekarzami.
Ukraińscy imigranci przyznają bowiem wprost, że mają problem z operowaniem językiem polskim. Tyczy się to nawet osób przebywających w naszym kraju już od kilku lat. Wspomniana przychodnia będzie więc zatrudniać lekarzy z Ukrainy, aby mogli oni porozumieć się ze swoimi rodakami. Zgodnie z przepisami medycy zza naszej wschodniej granicy muszą znajdować się pod nadzorem polskiego lekarza, stąd postanowiono zatrudnić lekarkę z Bielsko-Białej.
Za powstaniem przychodni dla Ukraińców stoi Stowarzyszenie 17-tka. Funkcjonuje ono od kilku lat i zajmuje się udzielaniem pomocy ukraińskim imigrantom. Mogą oni liczyć na załatwianie odpowiednich dokumentów przez wspomnianą organizację, czy też na bezpłatne kursy języka polskiego. Stowarzyszenie 17-tka policzyło dodatkowo, że w Rybniku i okolicach przebywa już około 11 tys. Ukraińców, dlatego możliwe jest stworzenie dla nich zupełnie nowej dzielnicy.
Polscy mieszkańcy Rybnika mają z kolei coraz bardziej utrudniony dostęp do świadczeń medycznych. Dwa tygodnie temu Szpital Wojewódzki w Rybniku ogłosił zamknięcie czterech swoich oddziałów, bo brakuje w nich lekarzy. Pozostają oni bowiem obecnie w konflikcie z rybnickim szpitalem. Sama placówka jest zadłużona na blisko 115 milionów złotych i w praktyce jest niewypłacalna.
Na podstawie: rybnik.naszemiasto.pl, rmf24.pl.