Niemcy w ostatnim czasie spadły z trzeciego na dwudzieste trzecie miejsce w rankingu państw, które są najbardziej przyjaznym miejscem dla przedstawicieli środowisk mniejszości seksualnych. Za naszą zachodnią granicą widać bowiem rosnącą niechęć do ruchów LGBT, przejawiającą się głównie w coraz częstszych atakach na utożsamiające się z nim osoby.

W alarmującym tonie o tej tendencji napisały portal podróżniczy „Spartacus” oraz redakcja niemieckiej stacji Deutsche Welle. Według nich Niemcy w ostatnich miesiącach znacząco spadli w rankingu państw najbardziej przyjaznych dla turystów należących do mniejszości seksualnych – nasz zachodni sąsiad zajmował jeszcze niedawno 3. miejsce w tym zestawieniu, natomiast teraz jest 23.

Niemieckie media zauważają, że ma to związek głównie z rosnącą liczbą ataków na przedstawicieli ruchu LGBT. W ubiegłym roku w samym Berlinie odnotowano blisko 225 czynów karalnych wymierzonych w zboczeńców, a więc o blisko 54 przypadki więcej niż w roku 2017. Tendencja ta ma dotyczyć nie tylko samej niemieckiej stolicy, ale całego państwa. Jednocześnie niemieckie państwo ma nie posiadać żadnej strategii walki z tym zjawiskiem.

Na podstawie: dw.com, interia.pl.