Niemiecka organizacja zajmująca się problemem osób bezdomnych poinformowała, że według dostępnych szacunków w ciągu ostatnich trzech lat znacząco zwiększyła się liczba osób mieszkających na ulicy. Jeszcze w 2014 roku bez dachu nad głową w kraju naszych zachodnich sąsiadów pozostawało 39 tysięcy osób, natomiast w ubiegłym roku grupa ta zwiększyła się do blisko 52 tysięcy ludzi, nie wspominając już o mieszkańcach Niemiec nie posiadających własnego lokum z powodu prywatyzacji mieszkań komunalnych.
Dane na temat bezdomności zebrało Federalne Stowarzyszenie Pomocy dla Bezdomnych w Niemczech, które alarmuje, iż w ostatnich latach gwałtownie zwiększa się liczba osób pozostających bez dachu nad głową. W 2014 roku ich liczbę szacowano na 39 tys., natomiast w ubiegłym roku miało być ich już blisko 52 tys., co oznacza wzrost o jedną trzecią jedynie w ciągu dwóch lat. Ponadto rośnie liczba obywateli Niemiec nie posiadających własnych mieszkań, bowiem przed trzema laty było ich 335 tysięcy, a już w 2016 r. aż 422 tys.
Te ostatnie dane obejmują osoby, które nie mają mieszkania na własność, ani nie korzystają z lokali komunalnych, stąd też najczęściej muszą liczyć na pomoc rodziny i organizacji charytatywnych, lub po prostu decydować się na zbiorowe zakwaterowanie. Według specjalistów rosnąca liczba bezdomnych i osób nieposiadających własnego miejsca zamieszkania ma związek z niemożnością płacenia czynszów lub kredytów z powodu niskich płac oraz nadmiernego zadłużenia.
Thomas Specht, szef Federalnego Stowarzyszenia Pomocy dla Bezdomnych w Niemczech, zwraca też uwagę na fakt, iż w Niemczech stale rosną czynsze, a dodatkowo redukowana jest liczba mieszkań komunalnych. W porównaniu do 1990 roku obecnie dostępnych jest 60 proc. mniej lokali publicznych, ponieważ zostały one sprzedane prywatnym inwestorom, stąd też władze utraciły kontrolę nad zasobami tanich mieszkań.
Na podstawie: thelocal.de.