Grupa demonstrantów szturmowała turecką bazę wojskową, znajdująca się w miejscowości Shiladze w irackim Regionie Kurdystanu. Atak na tureckie wojsko związane jest z nalotami przeprowadzanymi przez tamtejsze lotnictwo, które pod płaszczykiem walki z kurdyjskimi komunistami atakuje cywilów. Iracki rząd wezwał z kolei Turcję do zaprzestania podobnych działań, mogących szkodzić dobrym relacjom pomiędzy oboma państwami.
W ubiegłym tygodniu w wyniku nalotów przeprowadzonych przez tureckie lotnictwo zginęło sześciu cywilów. Operacje prowadzone przez Turcję mają być związane z walką tego kraju z kurdyjskimi komunistami z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), którzy uważani są przez Ankarę i większość zachodnich stolic za organizację terrorystyczną. Pod pretekstem bombardowania baz PKK, Turcy wielokrotnie naruszali przestrzeń powietrzną Iraku, nie będącego jednak w stanie powstrzymać nalotów.
Przeciwko tureckim atakom w weekend protestowali mieszkańcy irackiego Regionu Kurdystanu. Duża grupa demonstrantów szturmowała nawet turecką bazę wojskową w miejscowości Shiladze, znajdującej się niedaleko iracko-tureckiej granicy. W wyniku otwarcia ognia przez tureckich żołnierzy śmierć poniósł 13-letni chłopiec i 60-letni mężczyzna, natomiast rannych zostało piętnaście innych osób.
Uczestnicy demonstracji wezwali do poszanowania integralności irackiego terytorium zarówno tureckie wojsko, jak i kurdyjskich komunistów, wzywając zresztą tych drugich do opuszczenia ich ziem, aby nie narażali oni cywilów na dalsze ataki ze strony tureckiego lotnictwa. Ponadto wezwano regionalny rząd Kurdystanu do ochrony lokalnych społeczności. Kurdyjskie władze wysłały z kolei na miejsce służby porządkowe, aby ukarać winnych szturmu na turecką bazę.
Naloty nie spodobały się również rządowi w Bagdadzie. Irackie władze wezwały więc Turcję do zaprzestania podobnych operacji, które ich zdaniem negatywnie wpływają na dobrosąsiedzkie stosunki pomiędzy oboma państwami, naruszając oczywiście integralność terytorialną całego kraju.
Na podstawie; rudaw.net.