We wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej autonomicznej republice Baszkirii doszło wczoraj do starć. Uczestniczyli w nich działacze ekologiczni oraz pracownicy miejscowych zakładów chemicznych. Ci drudzy chcieli rozbić protest przeciwników eksploatacji wzgórza, uważanego przez obrońców środowiska za chroniony zasób naturalny.
Republika Baszkortostanu leży na granicy Europy z Azją, będąc oczywiście jednym z autonomicznych regionów należących do Federacji Rosyjskiej. Na zboczu łańcucha górskiego Kushtau od ubiegłego roku prowadzone są prace, które rozpoczęto decyzją władz republiki. Realizując nową inwestycję chcą one eksploatować wzgórze, czyniąc to za pośrednictwem firmy BSK.
Od kilku dni na zboczu góry obozowali działacze ekologiczni. Twierdzą oni, że nowa inwestycja jest ingerencją w chroniony zasób naturalny. Same władze Baszkirii wydały jednak decyzję o eksploatacji Kushtau przez najbliższych dwadzieścia lat. Ich zdaniem wszelkie obawy dotyczące tego regionu są bezpodstawne, a zakłady chemiczne nie zaszkodzą lokalnemu środowisku.
Ostatecznie do akcji wkroczyła firma ochroniarska wynajęta przez BSK, którą wspomogli pracownicy wspomnianych zakładów. Rozbili oni obozowisko ekologów, a miejscowi mieszkańcy twierdzą, że grozili im spaleniem domów za udział w protestach. Ostatecznie na miejscu zjawiła się Gwardia Narodowa, która aresztowała blisko pięćdziesiąt osób.
Na podstawie: lenta.ru, europalibera.org, proufu.ru.