Prezydenci Iranu, Rosji i Turcji spotkali się ze sobą w Ankarze, aby odbyć piątą rundę rozmów dotyczącą rozwiązania konfliktu w Syrii. Wszystkie zainteresowane strony były zgodne w sprawie konieczności kontynuowania dialogu politycznego, zaś Iran i Rosja domagają się dodatkowo opuszczenia syryjskiego terytorium przez żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych.

We wspólnym oświadczeniu po konferencji w Pałacu Prezydenckim w Ankarze, przywódcy trzech wspomnianych krajów podkreślili, że są zgodni w kilku kwestiach dotyczących wojny w Syrii. Przede wszystkim opowiadają się oni za pokojowym i politycznym rozwiązaniem tego konfliktu, najlepiej w formacie przyjętym w kazachskiej Astanie, czyli poprzez negocjacje z syryjską opozycją demokratyczną na temat zmiany tamtejszej konstytucji.

Poza tym Iran, Rosja i Turcja uważają, że podstawowymi kwestiami związanymi z Syrią powinny być utrzymanie integralności terytorialnej Syrii, poszanowanie suwerenności i niezależności narodowej oraz brak ingerencji w wewnętrzne sprawy tego kraju. W tym celu wszystkie strony wyrzekły się wspierania wszelkich organizacji terrorystycznych, nawet jeśli miałyby one zostać wykorzystane do walki z Państwem Islamskim.

Irański prezydent Hasan Rowhani i jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin są z kolei zgodni w krytyce zaangażowania Stanów Zjednoczonych, które ich zdaniem są odpowiedzialne za zdestabilizowanie sytuacji w Syrii, ponieważ to one wspierają terrorystów (czyli oddziały kurdyjskie) na wschód od rzeki Eufrat. Z tego powodu oba państwa liczą na ostateczne wdrożenie planów amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa na temat wycofania Amerykanów z Syrii.

Putin oświadczył ponadto, że ustalono już skład komitetu mającego zając się wspomnianymi zmianami w syryjskiej konstytucji. Obecnie pozostaje jedynie uruchomić ją w astańskim formacie, stąd Rowhani wyraził nadzieję na rychłe rozpoczęcie odpowiednich prac.

Na podstawie: milliyet.com.tr, presstv.com, ria.ru.