Członek zarządu niemieckiego koncernu motoryzacyjnego Volkswagen ogłosił w imieniu swojej firmy, że będzie ona popierała w najbliższych wyborach tylko te ugrupowania, które opowiadają się za dalszą integracją w ramach Unii Europejskiej. Jednocześnie korporacja będzie przekonywać swoich pracowników, aby nie głosowali na partie eurosceptyczne, nazywane przez niego „separatystycznymi”.
Taką deklarację miał złożyć odpowiadający za zarządzanie zasobami ludzkimi członek zarządu firmy, Gunnar Kilian, przemawiając kilka dni temu w trakcie noworocznego przyjęcia Volkswagena, organizującego je w Brukseli. Jednoznacznie opowiedział się on więc przeciw krytykom obecnego kształtu Unii Europejskiej, którzy według ostatnich sondaży mają szansę znacząco zwiększyć swój stan posiadania w Parlamencie Europejskim.
Niemiecki koncern chce więc wspierać ugrupowania, które działają „za jednością europejską, naszymi wspólnymi wartościami i pokojową koegzystencją”, zaś według niego UE będzie bardziej atrakcyjna dla Europejczyków jeśli będzie „postępowa”. Sama konsolidacja Unii ma być zdaniem Kiliana jedynym rozwiązaniem, dającym możliwość konkurowania ze Stanami Zjednoczonymi oraz Chińską Republiką Ludową.
Volkswagen nie jest jedynym dużym przedsiębiorstwem, które lobbuje przeciwko krytykom brukselskiej biurokracji. Podobną deklarację miał bowiem złożyć szef Izby Przemysłowo-Handlowej Dolnej Saksonii, deklarując podczas spotkania z lokalnymi władzami, iż firmy działające w tym landzie będą agitować wśród swoich pracowników.
Na podstawie: rp.pl.