Węgierski premier Viktor Orban, miał zapewniać europejskich dyplomatów o swoim poparciu dla Unii Europejskiej – ujawnił w poniedziałek tygodnik „HVG”. Do tajnego spotkania w tej sprawie miało dojść w połowie grudnia.
Podczas spotkania z przedstawicielami placówek dyplomatycznych z krajów Unii Europejskiej, szef rządu i lider węgierskiej centroprawicy, miał przedstawić swoje plany po kwietniowych wyborach parlamentarnych. Nie ma wątpliwości, iż zakończą się one wygraną Fideszu i Orban będzie rządził Węgrami przez kolejną kadencję. Węgierski premier zaprosił do siebie dyplomatów z państw Unii Europejskiej, 10 grudnia, a do podobnych spotkań miało dochodzić już wcześniej.
Lewicowo-liberalny tygodnik „HVG”, powołując się na kilka źródeł z kręgów dyplomatycznych, napisał że Orban podczas spotkań nie prezentował się jako „bojownik o wolność”, jak sam przedstawia się węgierskiemu narodowi. Zamiast tego, miał on się opowiadać za dalszą integracją europejską, a nawet za rozszerzeniem strefy euro. W tej ostatniej sprawie zaznaczał jednak, że jego kraj z powodu złego stanu gospodarki, nie jest jeszcze gotowy na nową walutę. Orban krytykował przede wszystkim plany brytyjskiego premiera Davida Camerona, który opowiada się m.in. za renegocjację traktatów będących podstawą Unii Europejskiej. Zdaniem lidera węgierskiej centroprawicy, zezwolenie na podobny zabieg mogłoby „otworzyć puszkę Pandory” i doprowadzić do chaosu wewnątrz UE.
Orban przyznał, że w ciągu ostatnich czterech lat jego rządów, pojawiały się rozbieżności pomiędzy Budapesztem a Brukselą. Miały one jednak dotyczyć „koniecznych wewnętrznych reform”, a w najważniejszych przypadkach udało się zagasić spory. Rządzący Fidesz zgodził się bowiem na złagodzenie niektórych przepisów, zawartych przede wszystkim w ustawie medialnej. Węgierski premier zapewniał swoich gości, że w kolejnej kadencji, będzie unikał drażliwych tematów. Reformy mają dotyczyć przede wszystkim cyfryzacji administracji i służby zdrowia, czy poprawy wydajności energetycznej kraju.
na podstawie: hvg.hu