Wciąż trwa odbijająca się szerokim echem akcja użytkowników internetowej platformy Reddit. W ostatnich dniach kupowali oni na nowojorskiej giełdzie akcje kilku spółek, a przez zawyżenie ich wartości doprowadzili do wielomiliardowych strat wielkie firmy finansowe. Internauci nie ukrywają, że w ten sposób biorą odwet na Wall Street, osiągającym olbrzymie zyski od czasu spowodowanego przez siebie międzynarodowego kryzysu gospodarczego.
Drobni inwestorzy początkowo zaczęli kupować masowo akcje nieco zapomnianej firmy GameStop, zajmującej się głównie sprzedażą gier i konsoli. Od początku roku notowania amerykańskiego przedsiębiorstwa wzrosły blisko dwudziestokrotnie, zaś wyhamowały dopiero w ubiegły czwartek. W piątek cena akcji podskoczyła o dodatkowe 70 proc., natomiast w ciągu ostatnich trzech tygodni ich wartość zwiększyła się o blisko 1600 proc.
W ten sposób uczestnicy akcji rozpoczętej na Reddicie spowodowali wielomiliardowe straty wśród wielkich firm finansowych. Te bowiem grały dotychczas na spadek cen akcji GameStop. Inwestorzy zwani short-sellerami liczą, że w najbliższym czasie wartość akcji poszybuje w dół, dlatego pożyczają pakiet akcji od innych inwestorów. Grający na spadki inwestor sprzedaje akcje, a po spadku ich cen je kupuje, aby oddać ich pożyczoną liczbę Jeśli po sprzedaży udaje mu się kupić akcje po niższej cenie, wówczas na nich zarabia.
Największą ofiarą spekulacji okazał się jeden z funduszy hedgingowych. Melvin Capital Management w pierwszych tygodniach stycznia miał zanotować stratę sięgającą blisko 30 proc. całości swoich aktywów. Z tego powodu firma zamknęła swoje pozycje nastawione na przecenę akcji, stąd według mediów straciła miliardy dolarów. W podobne kłopoty mogą wpaść także inne fundusze hedgingowe.
Przy tej okazji po raz kolejny okazało się, jak dużą przewagę względem innych mają największe rekiny Wall Street. Pod ich naciskiem niektórzy brokerzy zdecydowali się zablokować handel akcjami GameStop. Na taki krok zdecydowały się choćby Robinhood i Interactive Brokers, a ich działania spotkały się ze sporą krytyką. Obu firmom zarzucono, że chronią interesy największych inwestorów przed konkurencją ze strony tych mniejszych.
Amerykańskie media zauważają, że w dłuższej perspektywie mniejsi inwestorzy mogą stracić na zakupionych akcjach. Najprawdopodobniej nie chodzi jednak o pieniądze. Internauci nie ukrywają bowiem, że są gotowi ostatecznie ponieść straty, bo w pierwszej kolejności chcieli zagrać na nosie rekinom z Wall Street. Utrzymujące się niskie stopy procentowe spowodowały długoletnią hossę na giełdach.
To zaś prowadzi do zwiększania się już i tak potężnych nierówności społecznych w Stanach Zjednoczonych. Użytkownicy Reddita zauważają, że najwięcej zarobili właśnie giełdowi inwestorzy, którzy odpowiadają za międzynarodowy kryzys finansowy z 2008 roku. Tym samym obecnie na 10 proc. Amerykanów przypada blisko 85 proc. wartości walorów notowanych na Wall Street.
Na podstawie: bankier.pl, businessinsider.com.pl, rmf24.pl, bloomberg.com.