Amerykańskie organy ścigania wspierane przez swoich lobbystów starają się przepchnąć przez kongres ustawę zawierającą zapis, który zobliguje operatorów sieci komórkowych do przechowywania na swoich dyskach komputerowych SMS-ów wysyłanych przez ich użytkowników. Wiadomości tekstowe według nowej ustawy mają być przechowywane przez kilka lat i udostępniane sądom lub wybranym agencjom rządowym praktycznie na każde żądanie.
Los ustawy nie jest przesądzony, gdyż zapisywanie, przechowywanie i przetwarzanie prywatnych informacji stanowi ingerencję w tekst IV poprawki do konstytucji Stanów Zjednoczonych. W tekście tej poprawki czytamy: „Prawa ludu do nietykalności osobistej, mieszkania, dokumentów i mienia nie wolno naruszać przez bezzasadne rewizje i zatrzymanie (…) osoby i rzeczy podlegające zatrzymaniu powinny być w nakazie szczegółowo określone”.
Hurtowe zapisywanie SMS-ów wszystkich użytkowników telefonów komórkowych raczej można podciągnąć pod „bezzasadne rewizje i zatrzymanie”, lecz na ustawie zależy wielu wpływowym ludziom, których praca stałaby się dzięki niej prostsza. Wkrótce okaże się, czy w osławionym bastionie wolności jakim miało być USA, wspomniana wolność jest ważniejsza niż interesy resortów siłowych.
na podstawie: „Technowinki” / PAP