Nadszedł dzień wyjazdu, wspólnie z nami udaje się amerykański towarzysz, z innej strony kraju przybywa Serb, który spędza trzynaście godzin w samochodzie, aby wesprzeć akcję polskich nacjonalistów i oddać hołd zamordowanym przez komunistów polskim bohaterom. Pogoda dopisuje, część z nas odbiera wcześniej zamówione kwiaty, znicze, część prasuje baner. Miejsce zbiórki wyznaczone zostało na mało rzucający się w oczy, ale doskonale znany miejscowym punkt. Na miejscu zjawiło się blisko 30 osób, stamtąd samochodami wyruszamy pod pomnik katyński, sprawny dojazd i ogarnięcie parkingu.
Po rozwinięciu flag i banerów przyszła pora na przemówienie, które, mamy nadzieję, trafiło do przybyłych osób, a odbywało się pod ulokowanym nad brzegiem wody pomnikiem katyńskim. Tam złożone zostały kwiaty i znicze, zostaliśmy sfotografowani przez lokalnego pismaka, policja obserwowała wydarzenie z samochodów.
Cała akcja wyszła bardzo spokojnie i godnie. Smucić może jedynie fakt nie przybycia wszystkich zapowiadających się w internecie, którzy woleli oddać się innym rozrywkom, mimo, że udział w odbywającej się w ich okolicy uroczystości wydawać się mógł naturalnym. Wielkie podziękowania należą się panu R. i wszystkim przybyłym, tym bardziej, że nie wszyscy spodziewali się właśnie ich po uprzedniej integracji w mieście. Wyrazy uznania należą się również dla zaprzyjaźnionego Amerykanina i Serba za ich wsparcie naszej akcji. Cześć i chwała bohaterom!
AN East Coast