Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price przyznał, że Stany Zjednoczone nie przewidują w najbliższym czasie powrotu do porozumienia nuklearnego z Iranem. Odnowienie umowy podpisanej za kadencji Baracka Obamy ma być niemożliwe, bo Iran kontynuuje wzbogacanie uranu. Amerykanie z tego powodu zacieśniają współpracę z Izraelem, chcąc powstrzymać Irańczyków przed uzyskaniem broni nuklearnej.
Jednym z głównych celów polityki zagranicznej amerykańskiego prezydenta Joe Bidena było odnowienie porozumienia nuklearnego z Iranem, podpisanego jeszcze za czasów prezydentury Obamy. Przed rokiem ponowne zawarcie umowy zerwanej za kadencji Donalda Trumpa wydawało się niemal pewne, ale po rozpoczęciu wojny na Ukrainie negocjacje w tej sprawie utknęły w martwym punkcie.
Przedstawiciel administracji Bidena podczas swojej konferencji prasowej przyznał, że w tej chwili nie ma mowy o powrocie do umowy z 2015 roku. Według Price’a to Irańczycy „zabili perspektywę” odnowienia porozumienia, głównie z powodu rzekomego nieprzestrzegania dotychczasowych zobowiązań.
Teheran już od dłuższego czasu wzbogaca uran powyżej poziomów ustalonych w umowie nuklearnej. Krytycy irańskich władz twierdzą nawet, że obecnie są one bliskie uzyskania dostępu do broni atomowej.
Co prawda Stany Zjednoczone uważają dyplomację za „najbardziej atrakcyjną opcję”, tym niemniej zgadzają się z „izraelskimi partnerami”, że należy rozważać także inne scenariusze. Waszyngton i Tel Awiw są bowiem zgodne w kwestii konieczności powstrzymania Teheranu przed wyprodukowaniem broni jądrowej.
Wypowiedź rzecznika Departamentu Stanu USA miała związek z wizytą doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake’a Sullivana w Izraelu. Głównym tematem jego rozmów z przedstawicielami izraelskiego rządu ma być właśnie ograniczenie rzekomego zagrożenia nuklearnego ze strony Iranu.
Na podstawie: breitbart.com, cnn.com.