Najnowszy film propagandowy opublikowany przez amerykański Departament Bezpieczeństwa Krajowego (Department of Homeland Security, DHS) sugeruje, jakoby pośród białych Amerykanów z klasy średniej istniało największe prawdopodobieństwo pojawienia się tzw. „terrorystów”. Głowie Departamentu – zwanej Wielką Siostrą Janet Neapolitano – nie przeszkadza, że śmierć w zamachu „terrorystycznym” jest w USA mniej więcej tak prawdopodobna, jak śmierć od uderzenia pioruna bądź z powodu powikłań wywołanych alergią na orzeszki ziemne…
Co istotne, niemal wszystkie scenki rodzajowe przedstawiają modelowych „terrorystów” jako białych, a w jednej scenie błękit oczu osobnika został wręcz zmanipulowany komputerowo. Jest to na pierwszy rzut oka co najmniej dziwne w kraju, w którym propaganda tzw. „diversity” (różnorodności) osiągnęła tak absurdalny stopień, że w reklamach, podręcznikach, folderach etc. etc., mówiąc językiem prostego Polaka, „zawsze musi być i murzyn i żółty i taki też beżowy”. Co jeszcze bardziej szokujące, niemal każdy „patriotycznie nastawiony obywatel” powiadamiający w modelowym filmie władze o „podejrzanej” aktywności sąsiada, to czarny/Azjata/Arab. Wystarczy wyobrazić sobie skandal, jaki towarzyszyłby temu materiałowi, gdyby to Arabowie lub czarni zostali przedstawieni jako terroryści, a biali jako patriotyczni, zatroskani o losy kraju konfidenci.
Prawdopodobnie taki profil rasowy w propagandowym filmie ma wiele wspólnego z opublikowanymi swego czasu wewnętrznymi wytycznymi DHS, wskazującymi m.in. pewne grupy jako najbardziej świadome swoich praw, a tym samym najbardziej skore do sprzeciwu, lub też, mówiąc językiem Systemu, do „terroryzmu”. Zaliczono do nich m.in. zwolenników Rona Paula, posiadaczy broni, grupy tzw. „white conservatists” (białych konserwatystów), do których w domyśle można zapewne zaliczyć również tzw. „white nationalists” (białych nacjonalistów) itd. Wszystkie te grupy można sprowadzić do wspólnego mianownika, którym jest ochrona praw białej klasy średniej przed zakusami Systemu. Świadoma, zepchnięta do defensywy biała klasa średnia może zaś być największym cierniem w oku decydentów, kiedy przyjdzie im zacieśnić więzy kontroli i inwigilacji wokół amerykańskiego społeczeństwa.
Niezależni od DHS specjaliści twierdzą między innymi, że pokłosiem emisji takiego filmu propagandowego wcale nie będzie polepszenie świadomości bądź też promocja specyficznie pojętego, konfidenckiego patriotyzmu w łonie społeczeństwa. Użyte w nim techniki manipulacji przede wszystkim jeszcze pogorszą stosunek niebiałych obywateli do białej klasy średniej, zatem w wielu przypadkach jeszcze bardziej zmanipulują tych, którzy ze względu na pozycję społeczną nie są w żaden sposób świadomi, jak działa DHS i jakie interesy reprezentuje. Przywołano również dane statystyczne, zrównujące prawdopodobieństwo śmierci w zamachu terrorystycznym do śmierci spowodowanej alergią na orzeszki ziemne. Jednakże ze względu na potrzebę manipulacji i utrzymywania społeczeństwa w ciemnocie i strachu to właśnie słowo „terroryzm”, a nie „orzeszki” jest odmieniane przez wszystkie przypadki, szczególnie wtedy, kiedy trzeba wykonać kroki mające na celu przygotowanie społeczeństwa do chwili, w której dobrowolnie zrzecze się ono dużej części praw i swobód w imię wyimaginowanego „bezpieczeństwa”. Przed kim? Przed sobą samym, wszak kreowana w filmie na „terrorystów” biała klasa średnia to fundament amerykańskiego społeczeństwa.
na podstawie: infowars.com, prisonplanet.com