„Antyrasistowska” Kampania Un-Fair, zorganizowana w mieście Duluth w stanie Minnesota, wywołała szereg kontrowersji wśród jego mieszkańców. Bazująca na poczuciu winy białych ludzi kampania, której częścią były m.in bilboardy, ulotki i internetowe spoty video, jest przez krytyków oskarżana o rasizm w stosunku do białych.
Oskarżenia te, podobnie jak w szeregu innych kampanii „antyrasistowskich”, wydają się zasadne, gdy spojrzymy na wykorzystane w niej hasła propagandowe. Na bilboardach i plakatach możemy przeczytać: „Jestem biały, to niesprawiedliwe”, „Czy biały kolor skóry naprawdę jest właściwym kolorem?”, bądź „Ciężko jest dostrzec rasizm, gdy jest się białym”.
Plakaty kampanii zalały miasto, którego 90 procent mieszkańców stanowią biali. Kampania ta finansowana jest ze środków koalicji, w skład której wchodzi m.in. filia University of Minnestoa w Duluth, władze miejskie, feministki z Ligi Kobiet Wyborców, Narodowe Stowarzyszenie Rozwoju Kolorowych (NAACP) oraz ekumeniczne stowarzyszenie kobiece YWCA (Young’s Woman Christian Association).
Od razu pojawiły się głosy mówiące, że kampania ta generalizuje białych ludzi. Biali mieszkańcy Duluth rozpoczęli własną akcję pod nazwą STOP Racist Un-Fair Campaign. Jak mówią jej zwolennicy, kampania Un-Fair próbuje utrwalić stereotyp białego oprawcy oraz służyć ma propagowaniu nienawiści i wrogości w stosunku do białych. Zarzucają „antyrasistom” oskarzycielski ton ich kampanii.
Grupa mieszkańców zwróciła się do Komisji Praw Człowieka w Duluth, będącej jednym ze sponsorów Un-Fair o zakończenie kampanii i usunięcie z miasta plakatów i bilboardów „antyrasistowskiej” organizacji. Filia Uniwersytetu Minnestoty w oświadczeniu zakwestionowała przekaz plakatów i materiałów kampanii, zaznaczając, że w przyszłości będzie bardziej uważnie przyglądac się materiałom kampanii, które będzie sygnować własną nazwą.
Zakwestionowane zostało także wykorzystanie pieniędzy podatników, pochodzących z datków na kampanię „antyrasistów” z urzędu miasta i uniwersytetu. Duluth jest postrzegane jako jedno z najmniej zróżnicowanych pod względem rasowych miast USA. Według mediów, zaangażowanie władz miasta w kampanię i promocja multikulturalizmu jest obliczona na zmianę wizerunku miasta i sprowadzenia do niego większej ilości kolorowych. Ten cel z kolei tłumaczony jest rzekomym większym rozwinięciem gospodarczym miast będących skupiskami społeczności multietnicznych.
Miasto, które usilnie próbuje ściągnąć w swoje progi kolorowych i finansujące „antyrasistowskie” organizacje, aktualnie zmaga się ze zniszczeniami po największej w jego historii powodzi, która podmyła drogi i gospodarstwa, straty z tego powodu wynoszą 80 milionów dolarów.