Uniwersytet Nelsona Mandeli w Port Elizabeth zorganizuje obowiązkowe szkolenie dla studentów, które ma oduczyć ich między innymi gwałtów oraz molestowania seksualnego. Decyzja uniwersyteckich władz ma związek z niedawnym gwałtem na terenie uczelnianego kampusu, a także z protestami kobiet w Republice Południowej Afryki, mającymi dosyć rozrastającego się problemu przemocy wobec kobiet.
Do gwałtu na terenie kampusu uniwersyteckiego w Port Elizabeth miało dojść w ubiegły weekend, zaś w poniedziałek postanowiono zamknąć obiekt na czas nieokreślony. Południowoafrykańska policja zatrzymała przy tym 21-letniego mężczyznę podejrzewanego o dokonanie tego czynu na swojej dziewczynie, przy czym postanowiła ona wycofać się z wcześniejszych oskarżeń. Mimo tego Uniwersytet Nelsona Mandeli ma wprowadzić obowiązkowe szkolenia dla studentów, które będą dotyczyć kwestii gwałtu i molestowania seksualnego.
Każdy ze studentów zostanie więc zapoznany z definicją gwałtu, molestowania seksualnego, prześladowania i napaści na tle seksualnym. Postępowanie młodej studentki miało przy tym uświadomić uniwersyteckim władzom, iż istnieje problem zgłoszonych oraz niezgłaszanych przypadków przemocy ze względu na płeć.
Wydarzenia na Uniwersytecie Nelsona Mandeli zbiegły się z protestami południowoafrykańskich kobiet, które wystosowały ultimatum prezydentowi Cyrilowi Ramaphosie, aby ten jednoznacznie przyznał, iż w RPA przemoc wobec kobiet jest wszechobecna i powszechna, dlatego nie można jej w żaden sposób lekceważyć. Dodatkowo południowoafrykańskie kobiety chcą od głowy państwa jednoznacznej deklaracji, że nigdy nie powoła on na ministerialne stanowisko osoby uwikłanej w skandale seksualne.
Na podstawie: timeslive.co.za.