Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie pozostawił złudzeń w sprawie priorytetów polskich liberałów. Były kandydat na urząd głowy państwa stwierdził, że ważniejsze od prawa krajowego jest prawo Unii Europejskiej. W ten sposób odniósł się do wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zmian w polskiej Krajowej Radzie Sądownictwa.

Spór dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa trwa już od kilku lat. We wtorek unijny trybunał uznał, że nowelizacja polskiej ustawy o funkcjonowaniu Rady może naruszać unijne prawo. Teraz premier Mateusz Morawiecki zamierza zaś skierować sprawę do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Jego sędziowie mieliby zdecydować, czy w tej sprawie nadrzędne jest prawodawstwo unijne.

Żadnych wątpliwości w tej sprawie nie ma prezydent Warszawy. Trzaskowski uważa, że Morawiecki powinien zacząć czytać traktaty przyjęte przez UE. To właśnie z nich ma wynikać nadrzędność europejskiego prawa nad polskim ustawodawstwem. W sytuacjach „kolizyjnych” krajowe akty prawne mają więc ustępować zagranicznym regulacjom.

Lider Platformy Obywatelskiej dodaje, że Morawiecki podważając nadrzędność unijnego prawa „jest gotowy na wyjście Polski z UE”. Rząd ma w ten sposób wciągać Polskę w konflikt z unijnymi strukturami, który obejmuje również „neutralność klimatyczną”. Trzaskowski zarzuca bowiem Morawieckiemu, że polskie górnictwo węglowe miało zostać zlikwidowane do 2050 roku, a tymczasem ma się to stać do 2070 roku.

Na podstawie: wmeritum.pl, tvn24.pl.