Unia Europejska zamierza zbadać sprawę kilkukilometrowego odcinka kolei wąskotorowej, który łączy dwie wsie związane z dzieciństwem węgierskiego premiera Viktora Orbána. Zdaniem tamtejszej opozycji prawicowe władze od początku wiedziały, iż inwestycja będzie nieopłacalna.
Wniosek do Unii Europejskiej w sprawie zbadania sprawy kolei wąskotorowej łączącej wsie Felcsút i Alcsútdoboz złożył europoseł Jávor Benedek z opozycyjnej liberalnej partii Dialog dla Węgier (PM). Uważa on, że węgierskie władze składając wniosek o dofinansowanie budowy tej inwestycji (finansowanej w 80 proc. z unijnych środków) celowo wprowadziły w błąd unijne instytucje zakładając, iż z kolejki korzystać będzie dziennie od ok. 2,5 tys. do 7 tys. osób. Według szacunków codziennie podróżuje nią jedynie 30 osób, co powoduje oczywiście, iż ruch kolejowy w tym miejscu jest nieopłacalny.
Kolejka została otworzona uroczyście przez samego Orbána w dniu 30 kwietnia i łączy ona dwie wsie związane z dzieciństwem lidera węgierskiej prawicy, który do dzisiaj mieszka zresztą w Felcsút. We wsi znajduje się również inna kontrowersyjna inwestycja czyli stadion Pancho Arena, który może pomieścić prawie 4 tys. osób choć populacja miejscowości jest mniejsza niż 1,5 tys. osób. Grający na obiekcie zespół Puskás Akadémia w kwietniu spadł natomiast z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Na podstawie: origo.hu, hvg.hu.