Europejscy biurokraci uważają, że Facebook i Twitter powinny zostać zmuszone do baczniejszego przyglądania się materiałom zamieszczanym przez ich użytkowników. Unia Europejska chce bowiem ograniczyć „mowę nienawiści” w sieci internetowej, a także udostępnianie w niej filmów przedstawiających przemoc.

Ministrowie państw Unii Europejskiej podczas swojego posiedzenia mieli przyjąć projekt nowych regulacji, które przewidują nałożenie nowych przepisów na internetowe sieci społecznościowe. Prawo proponowane przez unijne instytucje zobowiązuje serwisy takie jak Facebook, Twitter czy YouTube do baczniejszego przyglądania się zamieszczanym na ich serwerach treściom, ponieważ za przetrzymywanie nieodpowiednich treści będą groziły im wysokie kary.

Oficjalnie Komisja Europejska i unijne państwa członkowskie chcą walczyć z treściami, które zawierają przemoc, napaści na tle seksualnym czy nawet morderstwa, ale kolejnym obiektem zainteresowania sieci społecznościowych ma stać się bliżej nieokreślona „mowa nienawiści”. Jak na razie jest ona definiowana jako nawoływanie do nienawiści, a także pochwała działań terrorystycznych, lecz media donoszą także o karaniu sieci społecznościowych za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości.

Ujawnione dzisiaj przez brytyjski dziennik „The Guardian” wytyczne portalu Facebook wskazują, iż jego władze nie przewidują cenzury wykonywania zabiegów aborcji, o ile nie widać na nich golizny, a także przemocy wobec dzieci jeśli nie wiąże się ona z sadyzmem. Gazeta zauważa też, że moderatorzy są zasypywani tak dużą ilością informacji, iż mają często nie więcej niż 10 sekund na ich weryfikację, stąd Facebook nie może utrzymać kontroli nad zasobami swoich serwerów.

Na podstawie: theguardian.com, press.pl, wirtualnemedia.pl.