Wielka Brytania, będąca już stolicą europejskiego monitoringu, staje się przodowniczką w karaniu za wyrażanie swojego zdania w internecie. Według oficjalnych danych każdego tygodnia trzydziestu Brytyjczyków zostaje skazanych za publikowanie w internecie komentarzy „mających na celu wywołać złość, frustracje i zmusić do odpowiedzi”.
Statystyki pokazują, że w zeszłym roku za podobne „przestępstwa” skazano 1423 osoby. W roku 2007 skazanych zostało 498 osób. Raport który opisuje Daily Mirror mówi także, że 201 osób, czyli jedna na siedem skazanych trafiła za to do więzienia w roku 2012. Prawo odnośnie karania za tzw. „trolling” w internecie zostało ustanowione po samobójczej śmierci 14-letniej Hanny Smith z Leicestershire, która była nękana na portalach społecznościowych. Petycje w sprawie karana internetowego nękania i karania za to podpisało ok. 10 tysięcy osób.
Niestety ustanowienie takiego prawa znacznie ogranicza swobodę wypowiedzi, a w kraju, tak jak Wielka Brytania, sterroryzowanym polityczną poprawnością oskarżenie może paść za różnego rodzaju opinie, np. krytykę masowej imigracji, która może być zakwalifikowana jako „rasizm”.
Na podstawie: Daily Mirror