W brytyjskiej telewizji ma się niebawem ukazać spot reklamowy zachęcający do aborcji i informujący gdzie można jej dokonać. Będzie to reklama międzynarodowej kompani aborcyjnej Marie Stopes. 30-sekunodwy spot ma być pokazywany w stacji telewizyjnej Channel 4 od 24 maja do końca czerwca.
Przeciwko emisji protestują brytyjskie ugrupowania pro-life mówiąc, że jest to trywializacją ludzkiego życia i zapowiadają podjęcie kroków prawnych. W spocie nie zostało użyte słowo aborcja, zamiast niego pojawia się zapytanie „Spóźniłaś się?”, po czym odsyła on kobiety do szukania „pomocy” w całodobowej infolinii. Za jej pośrednictwem ma im zostać udzielone „wsparcie bez oceniania, porady i usługi”.
Reklama została dopuszczona do emisji ponieważ Marie Stopes działa jako organizacja non-profit, a w ocenie instytucji nadzorującej reklamy (Advertising Standards Authority) „niekomercyjni dostawcy usług post-koncepcyjnych mają prawo się reklamować”. Według ostatnich oficjalnych danych, w roku 2008 w Anglii i Walii w wyniku aborcji śmierć poniosło 195,300 dzieci, kolejnych 13,817 zostało uśmierconych w Szkocji.
Przedstawiciele Marie Stopes mówią, że około 80% wykonanych przez nich aborcji w 2009 roku było darmowych, tzn. wykonanych na ubezpieczenie zdrowotne (!). Dyrektor naczelna MS, Dana Hovig, mówi, że tylko w zeszłym roku na ich infolinie zadzwoniono aż 350 tysięcy razy.
„- Mamy nadzieje, że nasza nowa kampania będzie zachęcać ludzi do rozmawiania o swoich wyborach, w tym o aborcji, bardziej otwarcie i szczerze i pozwoli kobietom osiągnąć pewność co do decyzji o ich zdrowiu seksualnym” – powiedziała Hovig. „- Groteską jest żeby zezwalać tym, którzy oferują aborcję reklamować się w telewizji tak jak producentom samochodów czy proszków do prania” – odpowiada Michaela Aston z organizacji Life. „- Sugerując, że aborcja to jeszcze jeden wybór konsumenta trywializuje ludzkie życie i jest całkowicie sprzeczne z duchem ustawy o aborcji z 1967 roku, która pozwalała na niewielką liczbę legalnych aborcji w ciężkich przypadkach. Została ona zniekształcona tak by umożliwić masowe aborcje na żądanie” – dodała.
Stowarzyszenie na rzecz Nienarodzonych Dzieci zapowiedziało zasięgnięcie opinii na temat legalności spotu reklamowego. Zwróciło się również do sekretarza kultury aby Biuro Komunikacji (Ofcom) nałożyło ograniczenia na tego typu spoty.
Rzecznik Stowarzyszenia, Anthony Ozimic, dodał, że Marie Stopes jako wielka międzynarodowa organizacja posiadająca olbrzymie wpływy może pozwolić sobie na reklamy telewizyjne, które są bardzo drogie. Według niego tworzy to niesprawiedliwą sytuację, gdyż grupy pro-life po prostu nie mogą pozwolić sobie na coś takiego. Dodał też, że reklamowanie aborcji jest obrazą dla setek kobiet nią skrzywdzonych, a spoty takie jak ten zamazują prawdziwy obraz tego procederu.