Wczoraj (01.08) UEFA nałożyła 10 tysięcy euro kary na klub piłkarski Lech Poznań za mecz z fińską drużyną FC Honka. Chodzi o niezgodne z przepisami zachowanie poznańskich kibiców, w którego „wytropieniu” pomogło jedno z „antyfaszystowskich” ugrupowań.
Powodem, za który UEFA ukarała Lecha kwotą ponad czterdziestu tysięcy złotych jest rzekome sprzedawanie pod stadionem na ul. Bułgarskiej wlepek z hasłem „Good Night Left Side”. Stało się tak za sprawą donosu, jaki skierowało utrzymywane m.in. z unijnych dotacji stowarzyszenie Nigdy Więcej, zajmujące się „walką z faszyzmem”. Działacze NW mieli wypatrzeć wśród kilkunastu tysięcy kibiców obecnych tego dnia na stadionie osoby sprzedające wlepki o wspomnianej treści.
Zarząd Lecha Poznań odwołał się od kary. Wraz z sankcją poznański klub nie otrzymał bowiem jakichkolwiek dowodów czy dokumentów potwierdzających wersję „antyfaszystowskich” donosicieli. Sam powód ukarania klubu również wydaje się być mocno absurdalny.
Kara UEFA ma związek z przepisami zakazującymi wnoszenia na stadiony „skrajnie prawicowych” i „rasistowskich” treści. Do jej wymierzenia któremukolwiek z klubów wystarczy informacja o obecności np. „rasistowskiego” napisu na jednej z barierek umiejscowionych na trybunach. Przy tym wątku należy również zaznaczyć, że włodarzom UEFA nie przeszkadzają treści komunistyczne pojawiające się na części stadionów w zachodniej Europie.
na podstawie: kkslech.com