Brytyjska policja wyprowadziła dzisiaj z ambasady Ekwadoru w Londynie Juliana Assange’a, po tym jak Ekwador zdecydował się na cofnięcie mu azylu na terenie placówki. Assange najprawdopodobniej zostanie deportowany do Stanów Zjednoczonych, które chcą skazać go za ujawnienie poufnych informacji na temat działań prowadzonych głównie przez amerykańską dyplomację.
Assange przebywał w ambasadzie Ekwadoru w Wielkiej Brytanii od 2012 roku, kiedy chciał uniknąć zatrzymania przez szwedzką policję w umorzonej później sprawie dopuszczenia się przez niego gwałtu na terytorium tego kraju. W ostatnich dniach coraz częściej miało dochodzić do napięć pomiędzy twórcą WikiLeaks a jego gospodarzami, dlatego wczoraj przedstawiciele witryny oskarżyli Ekwadorczyków o potajemne nagrywanie spotkań Assange’a.
Przedstawiciele placówki dyplomatycznej ostrzegali natomiast, że będzie on musiał ponieść konsekwencje jeśli okaże się, iż naruszył wprowadzony przez ambasadę w październiku ubiegłego roku protokół, który określał zasady jego przebywania na jej terenie. Ostatecznie dzisiaj brytyjska policja wyniosła Assange’a z budynku, zaś pretekstem okazało się wycofanie mu azylu przez ekwadorskie władze oraz złamanie wydanego w 2012 roku nakazu stawienia się przez niego przed tamtejszym sądem.
Ekwador zapewnił, że podjął decyzję o przekazaniu twórcy WikiLeaks brytyjskim służbom pod warunkiem, iż nie zostanie on wydany władzom państwa, które stosuje u siebie karę śmierci. Chodzi przy tym oczywiście o Stany Zjednoczone, chcące skazać go za ujawnienie tajnych danych należących przede wszystkim do amerykańskiej dyplomacji.
Na podstawie: theguardian.com, cnn.com.