Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie musiała upomnieć jednego ze swoich studentów, ponieważ jako Turek miał zachowywać się nieodpowiednio wobec uczących się tam Kurdów. Jednocześnie Kurdowie studiujący na SWPS twierdzą, że są szykanowani przez „grupę tureckich nacjonalistów”, którzy sprzeciwiają się między innymi obecności kurdyjskiego stoiska na zbliżającym się festiwalu organizowanym przez uczelnię.
Portal Kurdystan.info zamieścił na swoim profilu w portalu „Facebook” informację o pogróżkach, jakie mieli otrzymywać kurdyjscy studenci SWPS. Ich zdaniem uczelnia zdecydowała się z tego powodu odmówić im prawa do wystawienia własnego namiotu, mającego być elementem odbywającego się pod koniec maja Międzynarodowego Festiwalu SWPS, obawiając się właśnie przemocy ze strony Turków.
Według dyrektora SWPS ds. międzynarodowych „manifestacja kurdyjskiej odrębności, zaprezentowana poza tureckim namiotem, sprowokuje tureckich studentów do zachowań przemocowych”, dlatego też zaproponował on… wystawienie się Kurdów w ramach tureckiego stoiska.
Jednocześnie prof. Roman Cieślak, rektor SWPS, wprost przyznał, że w ostatnim czasie zauważalne stało się „napięcie pomiędzy kilkoma studentami kurdyjskimi pochodzącymi z Turcji i Iraku oraz kilkoma studentami tureckimi”, zaś „animozje spowodowane są zapewne skomplikowaną sytuacją polityczną w regionie”. Uczelnia zaprzecza jednak, aby wpływała na nią jakakolwiek grupa tureckich nacjonalistów, chociaż w całej sprawie przeprowadzono rozmowę dyscyplinarną z jednym z Turków.
Uczelnia miała „ze smutkiem” przyjąć reakcję kurdyjskich studentów na propozycję, aby zaprezentowali oni swoją kulturę w ramach tureckiego albo irackiego stoiska. Zdaniem SWPS oznacza to bowiem przenoszenie konfliktów politycznych z Bliskiego Wschodu na grunt uczelni. Uniwersytet przyznaje jednocześnie, że w jego ramach uczy się już około 300 osób posiadających turecki paszport, wśród których co dziesiąty ma kurdyjskie pochodzenie.
Na podstawie: facebook.com/kurdystan.info, metrowarszawa.gazeta.pl.