Dwadzieścia osób zostało aresztowanych po próbie przeprowadzenia w Stambule „parady równości” na rzecz środowisk mniejszości seksualnych. Demonstracja na początku tego tygodnia została zakazana przez władze, bo obawiano się prowokacji oraz niemożności zapobieżenia ewentualnym aktom przemocy i terroru.
Oficjalnie tureckie prawo nie przewiduje zakazu organizacji demonstracji związanych z ruchem LGBTQWERTY. W praktyce „parada równości” z okazji obchodzonego w czerwcu przez dewiantów „Miesiąca Dumy” nie może odbyć się od sześciu lat. W 2014 roku odbyła się bowiem największa manifestacja tego typu, która zgromadziła blisko 100 tysięcy osób.
Na początku tygodnia Sąd Apelacyjny w Stambule odrzucił zażalenie na decyzje gubernatora Stambułu, który zakazał demonstracji zwoływanej przez działaczy LGBTQWERTY. Sędziowie uznali za zasadną argumentację na rzecz zakazu, ponieważ manifestacja mogła być okazją do prowokacji i niemożliwe było zapobieżenie potencjalnym aktom przemocy i zamachom terrorystycznym. Dodatkowo w Turcji wciąż obowiązują restrykcje związane z koronawirusem.
Ostatecznie na Placu Taksim w europejskiej części Stambułu zebrało się w sobotę kilka tysięcy osób. Turecka policja użyła przeciwko nim gazu łzawiącego i armatek wodnych, a aresztowanych zostało 20 osób. Wśród nich znaleźli się także zagraniczni fotoreporterzy.
Na podstawie: ahvalnews.com, jpost.com.