1 listopada w Turcji odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. To efekt braku porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu, której to misji podjął się dotychczasowy premier Ahmet Davutoğlu. Najnowsze sondaże wskazują jednak, że jego ugrupowanie nadal nie będzie w stanie utworzyć samodzielnego rządu.
Wybory zostały ogłoszone po tym, jak liderzy rządzącej Turcją od 2002 r. Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) nie doszli do porozumienia z żadnym z ugrupowań opozycyjnych, które weszły do parlamentu po wyborach z początku czerwca. Mimo intensywnych rozmów, nacjonaliści i socjaldemokraci nie byli zainteresowani wejściem do nowego gabinetu, stawiając duże wymagania premierowi Ahmetowi Davutoğlu. Obecnie szef rządu zaprosił działaczy opozycji do uczestnictwa w przejściowym gabinecie, jednak na tą propozycję przystała jedynie kurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP).
Konserwatywna AKP liczyła na to, iż przedterminowe wybory pozwolą jej ponownie objąć samodzielną władzę. Ostatnie sondaże wskazują jednak, że będzie to nadal niemożliwe, natomiast jeszcze bardziej wzrosło poparcie dla HDP, której wejście do parlamentu w czerwcu oznaczało brak samodzielnej większości w rękach AKP.
Na podstawie: hurriyetdailynews.com, onet.pl