Szefowie dyplomacji Turcji i Iranu spotkali się w Stambule na rozmowach dwustronnych. Turecki minister spraw zagranicznych Mevlüt Çavuşoğlu stwierdził przy tej okazji, że jego kraj liczy na zmianę polityki Stanów Zjednoczonych, a więc na powrót do porozumienia nuklearnego z Iranem. Na razie Amerykanie czekają na krok ze strony Irańczyków, czyli na powrót do przestrzegania zasad umowy z 2015 roku.

Od dłuższego czasu relacje pomiędzy Turcją i Iranem stale się zacieśniają. Spotkanie Çavuşoğlu z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem jedynie potwierdziło wcześniej zawarte zobowiązania, a także dotyczyło kolejnych problemów Bliskiego Wschodu, które powinny być rozwiązane poprzez dialog. Także z udziałem innych regionalnych państw.

Turcja i Iran chcą chociażby stworzenia specjalnego formatu, w ramach którego mogłyby być prowadzone rozmowy dotyczące Górskiego Karabachu. Poza wspomnianymi państwami miałyby w nim uczestniczyć oczywiście Armenia i Azerbejdżan, ale także Rosja i Gruzja. Zdaniem Çavuşoğlu na stworzeniu takiego formatu najbardziej skorzystałaby Armenia, która powinna być najbardziej zainteresowana pokojem i stabilnością. Ankara liczy więc, że Erywań zacznie podejmować konstruktywne kroki w tym kierunku.

Szef tureckiej dyplomacji zauważył przy tej okazji, że jego państwo wraz z Iranem stworzyło wiele mechanizmów dyplomatycznych. Należy do nich zaliczyć formaty rozmów dotyczących Kaukazu i Syrii, a już w tej chwili trwają pracę nad ustanowieniem nowego porozumienia, tym razem dotyczącego negocjacji na temat Afganistanu.

Nie mogło zabraknąć również tematu zmiany na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych. Turcja liczy, że z tej okazji Ameryka powróci do porozumienia nuklearnego z Iranem, w tym również zniesie sankcje na Iran nałożone za czasów prezydentury Donalda Trumpa. Zarif potępił z kolei amerykańskie działania wobec Turcji. Chodzi o sankcje nałożone w ubiegłym miesiącu z powodu zakupu przez Turcję rosyjskich systemów rakietowych.

Nie wiadomo na razie jakie będą kroki administracji Joe Bidena. Nowy sekretarz stanu USA, Antony Blinken twierdzi, że jego kraj jest zainteresowany powrotem do porozumienia nuklearnego z 2015 roku. Wpierw musi jednak dostrzec taką samą wolę w polityce Iranu. Waszyngton oczekuje więc od Teheranu ponownego przestrzegania zapisów umowy dotyczącej irańskiego programu atomowego.

Na podstawie: aa.com.tr, dailysabah.com.