Rozpoczął się proces trzech Bośniaków, którzy służąc w bośniackich siłach zbrojnych, podczas konfliktu w byłej Jugosławii, mieli dopuszczać się zbrodni wojennych na Serbach. Dokładanie ćwierć wieku temu przed morderstwami mieli oni znęcać się nad etnicznymi Serbami bezprawnie zatrzymanymi w Sarajewie, a jeden z nich miał także dopuścić się gwałtu.
Przed sądem w Sarajewie stanęli Senad Dzananović, Edin Gadzo oraz Jasmin Erović, czyli byli członkowie jednostek obrony terytorialnej oraz jednostek specjalnych armii walczącej o niepodległość Bośni i Hercegowiny. Wcześniej zarzuty usłyszeli ich dwaj przełożeni, Jusuf Prazina i Samir Kahvedzić, dlatego wszyscy trzej Bośniacy są oskarżeni również o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej.
Dzananović, Gadzo i Erović usłyszeli zarzuty mordowania, bezprawnego zatrzymywania, torturowania oraz maltretowania blisko setki cywilnych więźniów narodowości Serbskiej, którzy zostali aresztowani przez bośniackie siły nieopodal Sarajewa w okresie od maja do lipca 1992 roku. Dodatkowo Erović miał wziąć jedną z serbskich kobiet do swojego mieszkania w miejscowości Alipasino Polje pod Sarajewem, gdzie była gwałcona przez blisko dwa miesiące.
Prokurator Vladimir Simović zapowiedział, że w trakcie procesu będzie starał się udowodnić, iż system przestępstw dokonywanych na Serbach miał swoje źródła właśnie w Alipasino Polje, a dodatkowo do dzisiaj nie udało się odnaleźć szczątków wielu z zamordowanych cywilów. Kolejna rozprawa przewidziana jest na 31 sierpnia.
Na podstawie: balkaninsight.com.