Amerykański prezydent Donald Trump stał się pierwszą głową państwa, która przemówiła do uczestników waszyngtońskiego Marszu dla Życia. W swoim wystąpieniu do kilkuset tysięcy obrońców życia zapowiedział, że będą mieli oni oparcie w jego administracji, a możliwość swobodnego usunięcia ciąży do jej dziewiątego miesiąca, jaka istnieje w kilku amerykańskich stanach, jest nie do zaakceptowania i powinna zostać zakończona. Trump podkreślił przy tym, że Amerykanie coraz życzliwiej spoglądają w kierunku przeciwników swobodnego prawa do aborcji.
Miliarder stał się pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który w ciągu ostatnich 45 lat przemówił bezpośrednio do uczestników manifestacji zapoczątkowanych w 1973 roku, kiedy amerykański Sąd Najwyższy orzekł, iż kobiety mogą usuwać ciąże właściwie w każdym jej stadium. Swoje przesłanie do osób demonstrujących w Marszu dla Życia kierowali wcześniej republikańscy prezydenci Ronald Reagan oraz George W. Bush, ale czynili to za pośrednictwem telefonu lub zrealizowanego wcześniej nagrania wideo.
Trump w swoim przemówieniu stwierdził, że Marsz dla Rodziny jest zbudowany z miłości, zaś jego uczestnicy troszczą się o każde urodzone i jeszcze nienarodzone życie, ponieważ każde dziecko jest cennym darem od Boga, co jest także realizacją idei miłości do własnego narodu. Amerykański prezydent skrytykował przy tym obecne prawodawstwo kilku stanów, w których ciążę można przerwać jeszcze w jej dziewiątym miesiącu.
Zdaniem amerykańskiego prezydenta taka możliwość jest „zła i musi zostać zmieniona”, ponieważ przybliża ona Stany Zjednoczone do Chińskiej Republiki Ludowej i Korei Północnej, a obowiązuje ona właśnie dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego sprzed 45 lat. Trump zwrócił uwagę na badania opinii publicznej, które wskazują, że Amerykanie coraz częściej sprzeciwiają się aborcji, a tylko 12 proc. z nich rzeczywiście popiera przerywanie ciąży na każde życzenie.
Z tego powodu miliarder zaapelował do amerykańskiego Senatu, aby wprowadził federalnego ograniczenie możliwości przeprowadzenia aborcji, które to rozwiązanie zostanie przez niego od razu zaakceptowane. Od pewnego czasu wiadomo również, że Biały Dom pracuje nad ustawodawstwem mającym zapobiegać finansowaniu klinik aborcyjnych z budżetu państwa, zaś Trump zadeklarował, iż obrońcy życia będą mieli wsparcie jego administracji.
W podobnym tonie wypowiadał się inny ważny uczestnik Marszu dla Życia, jakim był republikański spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan. Wyraził on radość z powodu licznej obecności młodych ludzi, co jego zdaniem świadczy o rośnięciu w siłę ruchu obrońców życia. Przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje on w fakcie, iż po ich stronie stoją „prawda, nauka i miłość”, zaś każdy człowiek zasługuje na życie i godność. Ryan przypomniał też o postępach w sprawie ograniczenia aborcji, a jednym z najważniejszych rozwiązań ma być zakończenie jej finansowania z budżetu państwa.
Na podstawie: breitbart.com, usatoday.com.