Donald Trump, kandydat Republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, podtrzymuje swoje obietnice z czasu kampanii o nominację swojej partii w wyborach. Miliarder zapowiedział, że nie będzie amnestii dla nielegalnych imigrantów, a na granicy z Meksykiem powstanie mur.
Republikański polityk w trakcie swojego przemówienia w Phoenix w Arizonie powiedział, że nielegalni imigranci chcący zalegalizować swój pobyt w Stanach Zjednoczonych nie będą mogli uzyskać od ręki wymaganych dokumentów. Wpierw będą musieli bowiem wrócić do państw z których przybyli i tam złożyć taki sam wniosek jak inni, dotyczący pozwolenia na wjazd na amerykańskie terytorium. Trump przedstawił jednocześnie dziesięciopunktowy program, który zakłada uszczelnienie południowej granicy USA, deportację nielegalnych imigrantów złapanych podczas przestępstwa oraz selekcję przybyszy spoza kraju pod kątem ich przydatności dla gospodarki i zdolności do asymilacji.
Wcześniej Trump spotkał się z prezydentem Meksyku, Enrique Peña Nieto, który zaprosił amerykańskiego polityka do stolicy tego kraju. Republikanin zapowiedział, że zbuduje mur na granicy amerykańsko-meksykańskiej, jednak nie ustalał z meksykańskim prezydentem kto zapłaci za tą inwestycję. Nieto napisał później na Twitterze, iż sprawa ta była jednak poruszana i Meksyk nie zamierza zapłacić żadnych pieniędzy w związku z budową muru.
Ponadto Trump zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem USA będzie dążył do zmian w porozumieniu NAFTA pomiędzy jego krajem, Meksykiem i Kanadą. W jego opinii umowa jest korzystna głównie dla Meksyku, stąd musi ona zostać zrewidowana.
Na podstawie: onet.pl.