Amerykański prezydent Donald Trump ostrzegł przedstawicieli wspólnot ewangelickich, że po ewentualnej porażce Partii Republikańskiej w jesiennych wyborach parlamentarnych, wzrośnie przemoc ze strony jego politycznych przeciwników. Zdaniem miliardera, aktywiści i bojówkarze skrajnej lewicy cechują się „niewiarygodnym poziomem nienawiści”, dlatego będą chcieli zniszczyć wszystko co udało się zbudować amerykańskiej prawicy.
Trump spotkał się na kolacji w Białym Domu z przedstawicielami największych wspólnot ewangelikalnych, czyli swojego religijnego zaplecza. Podczas posiłku amerykański prezydent wzywał protestantów do wsparcia Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach parlamentarnych, kiedy Amerykanie wymienią część składu Izby Reprezentantów oraz Senatu. Miliarder przypomniał bowiem, że pod wpływem ewangelikalnych pastorów znajduje się blisko 200 milionów ludzi.
To właśnie dzięki nim możliwe będzie zwycięstwo Republikanów, ponieważ ich przegrana będzie według Trumpa początkiem końca wszystkiego, co udało się osiągnąć środowiskom konserwatywnym. Wśród amerykańskiej skrajnej lewicy cały czas rosną bowiem pokłady skrajnej nienawiści, dlatego po zwycięstwie Demokratów zniszczone zostaną wszystkie reformy wprowadzone podczas prezydentury obecnego gospodarza Białego Domu.
Na podstawie: christiantoday.com.