Zdaniem amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, Partia Demokratyczna stała się ugrupowaniem anty-izraelskim i „antysemickim”, bo nie odcięła się od słów swojej muzułmańskiej parlamentarzystki, Ilhan Omar. W ostatnim czasie zaczęła ona bowiem podnosić temat izraelskiego lobby w Stanach Zjednoczonych, które jej zdaniem przekupuje tamtejszych polityków w celu wpływania na ich politykę.
Urodzona w Somalii kongresmenka na początku lutego zaczęła krytykować pro-izraelskie lobby wewnątrz amerykańskiej polityki. Jej zdaniem wielu kongresmenów i senatorów jednoznacznie popiera Izrael i czuje wobec niego większą lojalność niż wobec własnej ojczyzny, ponieważ otrzymują oni poważne wsparcie od przedstawicieli środowisk żydowskich. Uwagi Omar związane były z nagłośnieniem jej wpisu w mediach społecznościowych z 2012 roku, kiedy oskarżała Izrael o „zahipnotyzowanie całego świata”.
Poglądy członkini Demokratyczno-Farmersko-Robotniczej Partii Minnesoty, czyli ugrupowania stowarzyszonego z ogólnokrajową Partią Demokratyczną, nie spodobały się zwłaszcza politykom Partii Republikańskiej. Z tego powodu Izba Reprezentantów, nie wymieniając jednak Omar z nazwiska, postanowiła w swojej rezolucji potępić „antysemityzm”, chociaż dzięki interwencji Demokratów w dokumencie znalazły się zapisy dotyczące także prześladowań innych mniejszości.
To nie spodobało się jednak Republikanom, którzy zaczęli krytykować Demokratów właśnie z pro-izraelskich pozycji. Trump stwierdził wręcz, że stali się oni ugrupowaniem anty-izraelskim i „antysemickim”, natomiast sam kształt wspomnianej rezolucji jest według niego „hańbą”.
Na podstawie: breitbart.com, timesofisrael.com.
Zobacz również: