Od wielu miesięcy amerykański prezydent Donald Trump renegocjuje warunki umów handlowych. Po dojściu do porozumienia ze swoimi sąsiadami oraz z Chinami zamierza on wziąć się za Europę. Jeśli Unia Europejska nie spełni szybko jego żądań, stanie się ona obiektem kolejnej wojny gospodarczej prowadzonej przez amerykańską administrację.
Goszcząc na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos, Trump przypomniał o swoich dotychczasowych konfliktach na tle ekonomicznym. W ich wyniku udało mu się jednak zawrzeć nowe porozumienia z Chińską Republiką Ludową, Japonią, Kanadą, Koreą Południową czy Meksykiem. Teraz jego zdaniem przyszła kolej na nową umowę z UE.
Amerykański prezydent zapowiedział, że będzie chciał doprowadzić do szybkiego zawarcia układu handlowego z Brukselą. W przeciwnym razie Waszyngton zacznie nową wojnę handlową, której początkiem będzie nałożenie nowych stawek celnych na samochody pochodzące z Europy. Miałyby one zostać objęte stawką na poziomie 25 proc.
W Davos z Trumpem spotkała się Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. Poinformowała ona później media, że także UE jest zainteresowana szybkim dogadaniem się z USA, stąd porozumienie powinno zostać osiągnięte w ciągu kilku kolejnych tygodni.
Według statystyk Stanów Zjednoczonych, relacje handlowe z Europą utrzymywały się na poziomie 1,8 biliona dolarów. Zdaniem ekspertów szybkie zawarcie nowej umowy Brukseli z Waszyngtonem uniemożliwi jednak rozwiązania najbardziej palących kwestii, dotyczących ożywienia handlu pomiędzy UE i USA.
Na podstawie: cnn.com, foxnews.com.