Długo oczekiwany nowy album małopolskiej formacji Tormentia, pod tytułem „W obronie…” jest już w sprzedaży od zeszłego tygodnia. Muzycy już jakiś czas temu podali informacje dotyczące spodziewanej zawartości płyty, a na YouTube pojawił się również tradycyjnie promo mix utworów z nowej płyty. Rozpowadzanie albumu rozpoczęto na kameralnej imprezie urodzinowej z okazji pięciolecia działalności zespołu.
Nowy album składa się z 10 utworów, w tym „Intro” oraz „Destroy the perversion” nagrane przy udziale muzyków białoruskiego Molota, oraz cover Republiki „Nie pytaj o Polskę”. Co ciekawe, w książeczce dołączonej do płyty, tekst Molota jest zapisany w transliteracji z cyrylicy na alfabet łaciński. Pozostałe 7 utworów obraca się w dobrze już wszystkim znanej stylistyce muzycznej i tekstowej – głównym motywem są nasza Ojczyzna oraz jej bohaterowie, często zapomniani we współczesnych czasach. Jest jednak nieznacznie „ciężej”, jeśli chodzi o brzmienie i konstrukcję utworów – daje się zauważyć wpływy death metalowe oraz progres jeśli chodzi o wokal.
Opisywanie utworu po utworze nie będzie miało w tym przypadku większego sensu. „W obronie…” zaskakuje spójnością pod względem muzycznym i lirycznym – po mocno zróżnicowanym „Pro Patria” mamy album o konkretnym i zwartym zamyśle muzycznym oraz tekstowym i z perspektywy słuchacza przyzwyczajonego do jednorodnych albumów jest to zdecydowany plus. Jedyne spokojniejsze bądź odbiegające od znanej już tematyki utwory to utwór tytułowy „W obronie…” oraz cover Republiki, bardzo odważnie zaśpiewany jak na tej wagi referencję muzyczną. Zwraca uwagę również osobisty wydźwięk utworu „Tormentia II”, podobnie jak w „Tormentia” z albumu „Krew za krew”.
Spośród znajdujących się na płycie utworów trudno zatem wytypować jeden najlepszy, czy też potencjalny koncertowy hit na miarę „Bezimiennych”, „Tormentii” czy „Ceny idei”. Być może będzie to pełen energii „Gryps”. Na pewno chciałoby się na koncertach usłyszeć „W obronie…” jako zamiennik dla śpiewanych zawsze przez całą salę „Orląt”, jednak prawdopodobnie siła i przystępność przekazu zadecyduje o tym że „Orlęta” pozostaną, a „W obronie…” będzie pojawiać się rzadziej. Prawodopodobnie również „Tormentia II” mimo wartościowego tekstu nie zajmie miejsca swojego poprzednika. „W obronie” w przeciwieństwie do poprzedników jest albumem zdecydowanie bardziej nadającym się do słuchania w skupieniu domowego zacisza. Nowe utwory z pewnością jednak pojawią się na koncertach i tym bardziej warto czekać na kolejne występy.
Na koniec warto przypomnieć, że Tormentia jest jednym z niewielu zespołów na scenie tożsamościowej, którym udało się uciec od subkulturowego getta i dotrzeć ze swoim patriotycznym przekazem do najróżniejszych środowisk, przede wszystkim młodzieżowych, co można zauważyć zarówno w internetowych dyskusjach, jak i na żywo na koncertach.
Patronat nad zespołem oraz jego materiałami od dłuższego czasu obejmuje nasz portal. Zachęcamy do kupna „W obronie…” bezpośrednio od zespołu – aktualne aukcje można znaleźć na facebook’owym profilu http://www.facebook.com/BandTormentia
SC