Izraelski ekstremista szefem Yad Vashem?
Instytut Yad Vashem w Jerozolimie z założenia ma zajmować się losami Żydów w czasie II wojny światowej. Kandydatura na nowego prezesa tej instytucji może jednak oznaczać jej dalsze upolitycznienie. Efi Ejtam jest bowiem powszechnie znany jako jeden z najbardziej radykalnych syjonistycznych polityków, w swoich wypowiedziach wzywający do radykalnych represji nawet wobec Arabów będących izraelskimi obywatelami.
Ejtam to postać zasłużona dla syjonistycznej skrajnej prawicy. Został między innymi odznaczony najwyższym odznaczeniem wojskowym, czyli Medalem Honoru, za swój udział w wojnie Jom Kippur (...) Czytaj dalej...
Izraelska policja ma wciąż problem z „rasizmem systemowym”
Przed trzema laty w izraelskim resorcie sprawiedliwości powołano specjalny zespół do spraw walki z „rasizmem”. Od tamtej pory miał on zanotować postępy w kwestii zmiany podejścia tamtejszej policji do czarnoskórych, ale zdaniem szefa wspomnianej grupy w Izraelu jest jeszcze wiele do zrobienia. Problemem ma być bowiem brak woli współpracy ze strony niektórych jednostek policyjnych.
Izrael od dawna boryka się z problemem oskarżeń o „rasistowskie” postawy, wymierzone nie tylko w Palestyńczyków. Chociażby w lipcu ubiegłego roku na ulice izraelskich miast wyszło (...) Czytaj dalej...
Rabini wychwalali rasizm i Hitlera
Izraelska stacja Kanał 13 opublikowała nagrania z wykładu dwójki rabinów z wioski na Zachodnim Brzegu Jordanu, którzy w swoich wystąpieniach przekonują o istnieniu różnic rasowych, a także chwalą rasistowskie teorie. Ich zdaniem „goje” z powodu swoich niedoskonałości genetycznych sami chcą być niewolnikami Żydów, natomiast Adolf Hitler zasadniczo miał rację, ale „znajdował się po niewłaściwej stronie”.
Rabini Eliezer Kashtiel i Giora Redler nagrywali swoje własne wystąpienia wygłaszane w jednej z akademii wojskowych na Zachodnim Brzegu, otwarcie przyznając się w nich do (...) Czytaj dalej...
Izraelski polityk mówi o „dominacji rasy żydowskiej”
Parlamentarzysta syjonistycznego Likudu, Miki Zohar, w dość oryginalny sposób postanowił bronić izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, będącego dodatkowo szefem jego ugrupowania. Zdaniem Zohara, Izraelczycy mimo prowadzonych śledztw dotyczących korupcji szefa rządu dalej go popierają, ponieważ „żydowska rasa ma największy kapitał ludzki” oraz „jest najmądrzejsza i najbardziej pojętna”.
Prawnik i parlamentarzysta Likudu wypowiedział swoje kontrowersyjne słowa w jednej z audycji radiowych. Jego zdaniem wysokie poparcie dla szefa syjonistycznego rządu nie jest przypadkowe, dlatego oskarżenia o korupcję nie robią większego wrażenia na izraelskim społeczeństwie. (...) Czytaj dalej...
Naczelny rabin Izraela oskarżany o rasizm
Duże kontrowersje wywołała wypowiedź Jicchaka Josefa, naczelnego rabina Żydów sefardyjskich, który podczas swojego cotygodniowego kazania porównał murzynów do małp, co zdaniem jego biura prasowego było jedynie nawiązaniem do stwierdzeń zawartych w Talmudzie. Wypowiedź Josefa spotkała się nawet z krytyką niektórych żydowskich organizacji, przy czym już jego ojciec pozwalał sobie na podobne uwagi względem osób nie wyznających judaizmu.
Josef jako sefardyjski rabin reprezentuje w Izraelu interesy Żydów pochodzenia afrykańskiego i bliskowschodniego, tym niemniej zdecydował się na kilka uwag uważanych przez większość mediów (...) Czytaj dalej...
Izrael wzywa Afrykańczyków do opuszczenia kraju
Przebywający w Izraelu przybysze z Afryki otrzymali ultimatum od tamtejszego rządu, który daje im dokładnie dziewięćdziesiąt dni na opuszczenie izraelskiego terytorium, a także oferuje wypłaty pieniężne dla osób chcących dobrowolnie powrócić do państw czarnej Afryki. W przeciwnym razie imigranci trafią do więzień, za wyjątkiem dzieci, osób starszych, czy też będących ofiarami handlu ludźmi i niewolnictwa. Podobne ultimatum wystosowano do Sudańczyków i Erytrejczyków przed prawie trzema laty, ale bez większego skutku.
Izraelskie władze oficjalnie poinformowały, że blisko 40 tysięcy imigrantów, pochodzących (...) Czytaj dalej...
Izrael oburzony Marszem Niepodległości
Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela wezwało władze naszego kraju do represji wobec organizatorów Marszu Niepodległości. Syjonistyczne państwo używa oczywiście dobrze ogranych argumentów, dotyczących rzekomego krzewienia przez manifestację „antysemityzmu”, „ekstremizmu”, „rasizmu” oraz wszelkich innych postaw, które jak to zawsze bywa w takich przypadkach mogą rozkwitać w Izraelu, ale już nie poza jego granicami.
W oświadczeniu wydanym przez izraelski resort spraw zagranicznych możemy oczywiście przeczytać, że Marsz Niepodległości organizowany jest przez niebezpiecznych „ekstremistów”, którzy w jego trakcie głoszą hasła „antysemickie” i „rasistowskie”, dlatego (...) Czytaj dalej...