niewiadomski1

Sprawa śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza i postać Eligiusza Niewiadomskiego, dalej żyją w przestrzeni społeczno-politycznej, dzięki zabiegom lewicowo-liberalnych mass mediów. Narracja jest dosyć prosta: krótko po odzyskaniu niepodległości, endecki fanatyk wziął rewolwer, poszedł do warszawskiej Zachęty i zastrzelił wybitnego prezydenta (który co prawda urzędował parę dni i nie zdążył nic zrobić). Po tych kilkudziesięciu latach nadal działają potencjalni naśladowcy Niewiadomskiego, którzy mogą zaatakować w każdej chwili, jeśli dalej istnieć będzie polskie kołtuństwo, a stowarzyszenie „Nigdy Więcej” nie dostanie odpowiedniej ilości pieniędzy (...) Czytaj dalej...