Francuscy komuniści w sprawie zamieszek… odcinają się od skrajnej lewicy
Od ponad tygodnia na przedmieściach francuskich miast trwają zamieszki wywołane śmiercią nastoletniego dilera narkotyków. Kwestia ta dzieli między innymi koalicję tamtejszej lewicy. Lider Francuskiej Partii Komunistycznej Fabien Roussel odciął się więc od wypowiedzi szefa „Francji Nieujarzmionej” Jeana-Luca Mélenchona, który nie chce potępić trwających rozruchów.
Już po trzech dniach zamieszek francuski resort spraw wewnętrznych zdecydował się na rozlokowanie na ulicach blisko 45 tys. policjantów i żandarmów. Co prawda wciąż nie udało im się „przywrócić republikańskiego porządku”, tym niemniej zamieszki na przedmieściach (...) Czytaj dalej...
Francuscy komuniści bronią „lewicy robotniczej” przed „lewicą zasiłków”
Wewnątrz koalicji skrajnej lewicy we Francji wybuchł nowy spór dotyczący programu pełnego zatrudnienia. Szef komunistów Fabien Roussel nie zgadza się więc w tej sprawie z liderem radykałów Jean-Luc Mélenchonem, podkreślając konieczność obrony interesów ludzi pracy w kontrze do polityki rozdawania zasiłków socjalnych.
Mélenchon po kwietniowych wyborach prezydenckich został (nie)kwestionowanym przywódcą francuskiej skrajnej lewicy. Osiągając trzeci wynik w głosowaniu, doprowadził do utworzenia sojuszu lewicowych ugrupowań przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi.
Jednym z postulatów szefa „Francji Nieujarzmionej” w kampanii prezydenckiej było wprowadzenie polityki (...) Czytaj dalej...
Były premier krytykuje Mélenchona za brak poparcia dla Macrona
Trzeci w pierwszej turze francuskich wyborów prezydenckich Jean-Luc Mélenchon wezwał swoich zwolenników, aby nie głosowali w drugiej turze na Marine Le Pen. Deklaracja lidera skrajnej lewicy nie spodobała się jednak byłemu premierowi Edouardowi Philippe, oczekującemu pełnego poparcia szefa „Francji Nieujarzmionej” dla prezydenta Emmanuela Macrona.
Philippe od maja 2017 do lipca 2020 roku był szefem francuskiego rządu z ramienia prezydenckiej partii „Republika Naprzód!” (L’REM). Obecnie jest natomiast merem miasta Le Havre oraz deputowanym do Zgromadzenia Narodowego. Wciąż uważany jest także za (...) Czytaj dalej...
Zwolennicy Mélenchona atakują francuskich komunistów
Kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon okazał się być czarnym koniem pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Zabrakło mu więc niewiele, aby prześcignąć szefową narodowców Marine Le Pen i znaleźć się w drugiej turze. Z tego powodu jego zwolennicy atakują obecnie biura Francuskiej Partii Komunistycznej, bo je j kandydat miał odebrać Mélenchonowi szansę na osiągnięcie sukcesu.
W trakcie niedzielnego liczenia głosów wydawało się nawet, że ostatecznie lider skrajnie lewicowej „Francji Nieujarzmionej” rzeczywiście znajdzie się w drugiej turze zamiast szefowej Zjednoczenia Narodowego. (...) Czytaj dalej...
Lewica zaczyna społeczny bunt przeciwko reformom Macrona
Sobotnia manifestacja w Paryżu, zorganizowana przez skrajną lewicę skupioną wokół Jean-Luca Mélenchona, ma być początkiem społecznego buntu przeciwko reformom ekonomicznym wprowadzanym przez francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. Protestujący sprzeciwiają się przede wszystkim niekorzystnym dla pracowników zmianom w kodeksie pracy, zaś sam Macron twierdzi, iż polityki nie załatwia się na ulicy, ponieważ nowelizuje on prawo zgodnie z wolą swoich wyborców.
Organizatorzy demonstracji w Paryżu twierdzą, że wczoraj na ulice tego miasta wyszło blisko 150 tysięcy przeciwników reform Macrona, natomiast policyjne szacunki mówią o (...) Czytaj dalej...