Chińczycy wyzyskują imigrantów we Włoszech
Włoska policja aresztowała dwóch Chińczyków odpowiedzialnych za wyzysk pracowników i uchylanie się od płacenia podatków. Cała sprawa zaczęła się od skargi wniesionej przez trójkę imigrantów z Afryki, pracujących w jednym ze sklepów skórzanych. Mieli oni nie tylko nie otrzymywać wynagrodzenia, ale także być narażeni na kary cielesne.
Wspomniana trójka afrykańskich imigrantów zgłosiła się do Gwardii Finansowej w miejscowości Prato pod Florencją. Afrykańczycy na co dzień mieli pracować w miejscowym sklepie skórzanym, a policji opowiedzieli o wyjątkowo ciężkich warunkach zatrudnienia. Dwójka (...) Czytaj dalej...
„Chiny bez makijażu” – Marcin Jacoby
Opasłe naukowe tomy są oczywiście potrzebne, ale nic nie przybliża rzeczywistości i kultury innego kraju, jak publikacja łącząca w sobie kilka dziedzin naukowych oraz własne obserwacje autora. Sinolog Marcin Jacoby ukazuje więc „Chiny bez makijażu” ze wszystkimi wadami i zaletami historii, kultury, społeczeństwa i gospodarki tego światowego mocarstwa, dzięki czemu nawet laik może zrozumieć procesy zachodzące w Państwie Środka.
Dlaczego Chiny są uważane za „żółty kraj”? Czy używane przez niego czerwone barwy są związane jedynie z rządzącymi komunistami? O co (...) Czytaj dalej...
Chiny zaniepokojone niechęcią młodych ludzi do małżeństw
W Chinach coraz bardziej widoczny jest trend odwrotu młodych ludzi od chęci zawierania małżeństw. Coraz bardziej niepokoi to władze tego kraju, zważywszy na fakt, iż Chińczycy są mocno kojarzeni z przywiązaniem do wartości rodzinnych.
Przez blisko dziesięć lat wzrostu liczby zawieranych małżeństw, Chiny od dwóch lat borykają się ze spadkami w tej dziedzinie. W zeszłym roku blisko o 6,3 proc. zmalała liczba oficjalnie zalegalizowanych związków, natomiast rok wcześniej było to blisko 9,1 proc. Jednocześnie o blisko półtora roku wzrosła średnia (...) Czytaj dalej...
Przeprali brudne pieniądze, są na wolności
Rzecz dotyczy funkcjonowania podwarszawskiego centrum handlowego w Wólce Kosowskiej. Czterech polskich przedsiębiorców miało przeprać pieniądze o łącznej wartości aż 150 milionów złotych. Byli pośrednikami transferowymi między diasporą chińską i wietnamską w Polsce a grupą odbiorców wspomnianych środków na Dalekim Wschodzie (konkretniej w Chinach i Singapurze).
Prosty mechanizm ukrywania wartości importowanego towaru ujawnił fiskus. Polacy zaniżali wartość ubrań i sprzętu elektronicznego importowanego z Dalekiego Wschodu, a jednocześnie otrzymywali zapłatę od Wietnamczyków i Chińczyków. Małe kwoty były błyskawicznie transferowane z polskich rachunków (...) Czytaj dalej...