Szwedzki rząd zamierza złożyć wniosek o przyjęcie kraju w poczet członków Sojuszu Północnoatlantyckiego. Decyzję w tej sprawie miała już podjąć premier Magdalena Andersson, która dostała zielone światło od swojej Socjaldemokratycznej Robotniczej Partii Szwecji, chcącej porzucić dotychczasową neutralność swojego państwa.

W Sztokholmie odbyła się wspólna konferencja Andersson i jej fińskiej odpowiedniczki, Sanny Marin. Szefowe rządów Szwecji i Finlandii omawiały przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa regionalnego, w związku z trwającą inwazją Rosji na Ukrainę. Nie ukrywały one dodatkowo, że jednym z tematów rozmów było przystąpienie obu państw do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Fińska premier powiedziała, że decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta, choć jest to bardziej kwestia tygodni niż miesięcy. W najbliższym czasie parlament Finlandii wysłucha więc specjalistów do spraw bezpieczeństwa. Szefowa szwedzkiego rządu także nie chciała złożyć konkretnej deklaracji, bo jej kraj nie zamierza się spieszyć w tej sprawie.

Media w Szwecji twierdzą jednak, że Andersson podjęła już decyzję i podczas czerwcowego szczytu NATO w Madrycie złoży wniosek o przystąpienie Szwecji do Sojuszu. Zielone światło w tej sprawie dały władze jej socjaldemokratycznego ugrupowania. Zdaniem dziennika „Svenska Dagbladet”, pracę nad dokumentem zostaną zakończone do 23 maja.

Szwedzka lewica uważa, że przeforsowanie wniosku w parlamencie wymaga większości kwalifikowanej, czyli poparcia blisko trzech czwartych parlamentarzystów. Centroprawica mówi natomiast o zwykłej większości.

Według najnowszego sondażu, przystąpienie do NATO popiera blisko 45 proc. Szwedów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu jest natomiast 33 proc. respondentów. Liczba osób nie posiadających zdania zmalała w porównaniu z poprzednim badaniem z 25 do 22 proc., co przełożyło się na zwiększenie liczby przeciwników przynależności Szwecji do Sojuszu.

Na podstawie: svt.se, friatider.se, dw.com.