Około czternastu tysięcy nielegalnych imigrantów, którzy oczekiwali na deportacje ze Szwecji zniknęło z pola widzenia tamtejszej policji. Po koniec października policja rozpoczęła działania mające na celu wyegzekwowanie deportacji co najmniej 21 748 osób. Jak powiedzieli przedstawiciele policji szwedzkiej gazecie Aftonbladet, 14 140 osób spośród tych, którzy mieli być deportowani „zniknęło” a organa ścigania nie mają pojęcia gdzie one przebywają.
„Po prostu nie wiemy gdzie oni są” – powiedział Patrik Engstrom ze szwedzkiej policji granicznej. Reszta tych osób, 7 608 osób przebywa w ośrodkach imigracyjnych gdzie oczekują na deportacje. Obecnie szwedzka policja przeznacza większość swoich środków na kontrole dokumentów, po tym jak Szwecja zdecydowała się na kontrole graniczne mające, w założeniu, powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów.
W listopadzie Szwecja zaostrzyła przepisy dotyczące przyznawanie azylu i kontroli aby ograniczyć ogromny napływ imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Jedną z najważniejszych zmian było wydawanie pozwoleń na pobyt czasowy, a nie jak dotychczas na bezterminowy. Dodatkowo wiek dzieci przybywających do Szwecji ma być weryfikowany medycznie. Zaostrzone zostaną także procedury dotyczące łączenia rodzin imigrantów.
Szwedzkie władze podają, że od stycznia ich kraj przyjął 120 tysięcy imigrantów. Do końca roku oczekuje się kolejnych 190 tysięcy imigrantów, co podwoi liczbę przybyszy z roku 2014, kiedy do Szwecji przybyło 81 tysięcy imigrantów. Szwecja jest czwartym krajem europejskim, który zdecydował się na przywrócenie granicznych kontroli w związku z kryzysem imigracyjnym. We wrześniu ograniczenie w ruchu wewnątrz UE wprowadziły Niemcy, Austria i Słowenia.
na podstawie: rt.com