Czołowe szwedzkie partie polityczne usilnie walczą o głosy imigrantów. Na materiałach zarówno partii centroprawicowych jak i skrajnej lewicy, pojawiają się napisy po arabsku.
Tradycyjnie pierwsi w walce o głosy cudzoziemców byli działacze socjaldemokracji. W Göteborg pojawiły się plakaty Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej (Sveriges socialdemokratiska arbetareparti), na których widniały napisy w kilku językach, a także alfabetach. Tradycyjnie w tej sprawie nie zawiodła Partia Zielonych, wypuszczając banery z napisami w aż szesnastu językach. Co najciekawsze, „ekolodzy” w najmniej widocznym miejscu umieścili hasło po szwedzku.
Obce słownictwo gości również na plakatach rządzącej centroprawicy z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (Moderaterna). Jeden z jej kandydatów, Bo Sundin posunął się tak daleko, iż wypuścił plakaty jedynie po arabsku. Z ram politycznej poprawności wyłamują się jedynie Szwedzcy Demokraci (Sverigedemokraterna) i Partia Szwedów (Svenskarnas parti), krytykujące masową imigrację, bądź jakikolwiek napływ cudzoziemców.
na podstawie: nationell.nu, exponerat.net