Kampania lewicy i liberałów na rzecz praw homoseksualistów nie spodobała się niektórym mieszkańcom przedmieść Sztokholmu. W dzielnicy Rissne, zamieszkiwanej w większości przed osoby obcego pochodzenia, zaatakowano aktywistów szerzących propagandę ruchu LGBT.
Działacze lewicy rozpoczęli swoją kampanię od przemalowania niektórych ławek w tęczowe barwy ruchu LGBT i pozostawieniu napisów wychwalających różnorodność. Niedługo potem ławki zostały zdemolowane i podpalone, a osoby sprzeciwiające się homoseksualnej propagandzie namalowały napisy wzywające aktywistów LGBT do opuszczenia dzielnicy Rissne. Niedługo potem obrzucona kamieniami miała zostać demonstracja zorganizowana przez Partię Lewicy, zaś policja skonfiskowała kilka koktajli Mołotowa u jej przeciwników.
Szwedzkie media doniosły, że sytuacja uspokoiła się dopiero po interwencji większej ilości sił policyjnych, które ochraniały homoseksualistów. Wśród przeciwników akcji działaczy LGBT dominować mieli imigranci, którzy nie chcieli jednak udzielać wywiadów pod swoimi nazwiskami. Podkreślali oni jednak, iż w ich miejscu zamieszkania nie powinno być miejsca dla podobnych manifestacji.
Dzielnica Rissne w Sztokholmie jest zamieszkiwana głównie przez imigrantów. Według szacunków zamieszkuje ją ok. 53 proc. osób obcego pochodzenia.
Na podstawie: friatider.se.